 |
|
wielbię te telefony, kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam, pytając co jest, dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE, SŁUCHAJ, UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.
|
|
 |
|
zagryzałam wargi, żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce, zmrok zapadający na około, park, On czekający na mnie i wiadomość, którą miałam Mu przekazać - że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch, łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan, kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko, a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania - to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać, bo nawiasem mówiąc kocham, kiedy mnie wita.
|
|
 |
|
wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę, robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary, a może rzeczywistość - bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność, a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny, pełen bólu sposób zaczynało rozumieć, że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło, definitywnie się pożegnał.
|
|
 |
|
zapowiada się cudny wieczór. pizza, pub, piwko, Koty. ♥ // n_e
|
|
 |
|
M: ey, a co to jest cbś ? K: centralne biuro śledcze. E: gówno prawda. M: serio ? K: nie. M: więc ? E: coraz bliżej święta. M: ahahaha ... a to dobry joke. // dzieciaki n_e
|
|
 |
|
kurwa, potrzebuję teraz takiego ludka, co siądzie obok mnie, przytuli, pocałuje, pomilczy, pośmieje się ze mną, popłacze, połaskocze, powygłupia się bym w końcu się uśmiechnęła. potrzebuję od zaraz ! // n_e
|
|
 |
|
tak przyznaję. mam pojebane życie. // n_e
|
|
 |
|
wracałam od babci. przypadkiem spotkałam siostrę byłego. zaczęła mi opowiadać o nim i jego dziuni. miałam łzy w oczach jak wspominała jego imię. raniło mnie to. zaczęła mi mówić, że strasznie żałuje, że on mnie zostawił. wspomniała, że przez jego dziunię, w domu są wiecznie awantury kierowane do niego, że zostawił mnie, taką dobrą dziewczynę, dla byle jakiej szmaty, że ma jej w ogóle do domu nie przyprowadzać, bo ich matka nie ręczy za siebie. jego matka chciała już do mnie dzwonić i mnie za zachowanie swojego synka przepraszać, choć ja z tą kobietą nigdy ani jednego słowa nie zamieniłam. jego siostra mówiła, że ich dom teraz zamienił się w jakiś horror, bo każdy siedzi na D i naciska, by do mnie wrócił, bo nikt nie może tego pojąć, że mógł się związać z panną, która daje każdemu kto ją o to poprosi. // n_e
|
|
 |
|
15 : 15 - kurwa, który to ?
|
|
|
|