 |
|
Chciałbyś nie mieć wrogów ,mieć przyjaciół stu,
wrogów masz ,bo masz charakter ,przyjaciół masz może dwóch,
ale to plus w tych czasach ,nie patrz czy się opłaca,
staraj się być pomocnym ,to zawsze wraca
|
|
 |
|
"..Na razie należę do tych płynących co weekend ostro
Może kiedyś będę miał własną rodzinę, dom, sos.."
|
|
 |
|
Przyszedł już grudzień, a Ty gdzie jesteś? Nie sądzisz, że ta nasza rozłąka jest zbyt długa? Zaraz spadnie śnieg, czemu więc jeszcze nie wracasz? Tak często jeszcze parzę dwie kawy i wyglądam przez okno czy nie jedziesz, aż napój w końcu stygnie. Twój ulubiony kubek ciągle na Ciebie czeka. Osiadł już na nim kurz, tak długo Cię u mnie nie było. Och. Jest zimno, a ja nie mogę dbać o Ciebie, nie mogę martwić się czy znów się nie przeziębisz. Czemu odszedłeś? Zapomniałeś jak wspaniałe święta spędziliśmy rok temu? Przy moim stole znów będzie miejsce dla Ciebie, więc wróć. Wszyscy będą się o Ciebie pytać, a ja nie mam siły odpowiadać im, że nie potrafiliśmy przetrwać. Boję się tych rozmów, boję się życzeń. Boję się całych świąt, bo bez Ciebie nic nie jest takie samo. A pamiętasz sylwester? To była najpiękniejsza noc w moim życiu. Teraz zapewne spędzę go sama, jak spędzałam cały ten rok. Kochanie dlaczego mi to zrobiłeś? Nie wierzę, że wszystko tak szybko się skończyło. Nie wierzę. / napisana
|
|
 |
|
wiesz... też kiedyś tak miałam, że ktoś przy mnie był - był dość długo, i nagle zniknął, po prostu, bez żadnego słowa wyjaśnienia. i też, tak jak Ty - zastanawiałam się po co to wszystko było. też ryczałam nocami, i nie mogłam zrozumieć co złego zrobiłam. też byłam bezsilna - bo chciałam żeby się odezwał, ale milczał. i tak siedziałam w tym dołku ładnych pare miesięcy, i nie dawałam rady, i nie uśmiechałam się.. aż w końcu doszłam do wniosku, że ni chuja - nie dam za wygraną. i się podniosłam, i zaczęłam żyć dla siebie, nie dla Niego - i uśmiechałam się, i byłam piękna. i wiesz co? wrócił. i błagał o kontakt, o kilka słów - ale dałam mu to samo, co On dał mi, gdy najmocniej Go potrzebowałam - wielkie nic, opieczętowane w ignorowanie, i milczenie. i wygrałam to - najlepiej jak potrafiłam - bo zaczęłam żyć, i zrozumiałam, że da się to robić bez Niego. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Wiesz czemu nam nie wyszło? Nie dlatego, że się nie kochaliśmy. Dlatego, że nie mogłeś znieść myśli, że tak samo jak Ty, ja też mogę odejść. Zżerała Cię świadomość, że oto nie mogłeś mieć mnie w stu procentach, że nie dałam się stłamsić jak każda inna i na każdy Twój krzyk, ja odpowiadałam dwa razy głośniej. Przerosły Cię moje ambicje, bo oto ktoś mógł złamać Ci serce, tak jak Ty kiedyś innym. Przyznaj, bałeś się./esperer
|
|
 |
|
Ja nie chcę już tęsknić za tym, czego nie mam, muszę zaciskać pięści, bo tu wszystko się zmienia!
|
|
 |
|
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co Cię uskrzydla, potrafi być jak morderca.
się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie, co by się nie działo, nie przemija.
|
|
 |
|
dwadzieścia trzy miesiące razem! ♥
|
|
 |
|
"Kobieta nie znosi zazdrosnego mężczyzny, którego nie kocha, ale wścieka się, gdy mężczyzna którego kocha nie jest zazdrosny..."
|
|
 |
|
nie dam sobie odciąć dłoni za nikogo kurwa mać,
niejeden tak zrobił, a teraz w nocy nie może spać,
jest mu smutno, zawiedziony przez wszystkich trudno,
ja będę tu płakał tylko nad rozlaną wódką,
niech do samego rana się użala jakaś pizda,
moja pomocna dłoń zajęta trzymaniem kieliszka
|
|
 |
|
nie dam sobie odciąć dłoni za nikogo kurwa mać,
niejeden tak zrobił, a teraz w nocy nie może spać
|
|
 |
|
nie znam ich, ale nie zawaham się ich obrażać,
niby wygląd się nie liczy, ja oceniam ich po twarzach,
uszy nie słuchają, usta kłamią, mają ten strach w oczach
|
|
|
|