 |
|
nie potrafię mówić, lecz potrafię gadać wierszem
to jest moje życie, mój los, moja sprawa
nie potrafię dać ci szczęścia mogę podarować zawał
|
|
 |
|
chcę mówić, że kocham może czasem nie warto
czasem nie potrafię już nawet spokojnie zasnąć
nie potrafię mówić i patrzeć jak kiedyś
ale wiem, że przyjdzie czas rozliczyć się za grzechy
|
|
 |
|
chcę mówić, że kocham może czasem nie warto
czasem nie potrafię już nawet spokojnie zasnąć
nie potrafię mówić i patrzeć jak kiedyś
ale wiem, że przyjdzie czas rozliczyć się za grzechy
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest, bardzo chcę ,lecz nie potrafię
zrobić coś jest trudno, powiedzieć dużo łatwiej
chciałbym usłyszeć prawdę albo nic nie usłyszeć
jeśli masz mnie okłamać to już możesz zacząć milczeć
|
|
 |
|
szukam tej iskry, jest w twoich oczach
mimo tego, że nie potrafię kochać
może to głupie, brzmi niedorzecznie
lecz to uczucie chyba nadal jest we mnie
|
|
 |
|
Ja chyba nie potrafię mówić tobie to co czuje
i choć wiem co mnie boli mówię ci co chcesz usłyszeć
choć nie chcę kłamać, robić dymu wiesz, że czasem muszę
bo mam skąplikowaną duszę
|
|
 |
|
Nie jestem idealna, bo ideałów nie ma. Też popełniam błędy, ale Ty za dużo ściemniasz,
zaprzeczasz mi w oczy, a później mnie przepraszasz.
Ja już nie ogarniam, dlatego odpadam.
|
|
 |
|
Wiesz, po prostu nie ogarniam,no bo ile można...
Teraz mam to w dupie i wierze, że sprostam...
|
|
 |
|
Większość ludzi nie rozumie co to znaczy przyjaźń...
Pytasz czemu nie zaufam? Dobra nie zaczynaj..
|
|
 |
|
Hej... Gdzie to zaufanie?
Chyba go już nie zobaczę.
Widzę tylko lęk i fałszywych twarzy masę.
|
|
 |
|
Fałsz jest fałszem, Ty się bezczynnie poddajesz.
Nic nie dociera, no to gadaj sobie dalej.
|
|
 |
|
Nie ogarniam tego fałszu, to staje się chore.
Próbujesz się zmieniać, tylko szkoda, że na gorsze.
|
|
|
|