 |
|
"kiedyś"- słowo które rujnuje wszystko,
kiedyś będziesz szczęśliwa,
kiedyś przestaniesz cierpieć,
kiedyś będziemy razem,
czemu tylko to wszystko ku.rva stanie się kiedyś,
czemu 'kiedyś', a nie teraz w tym momencie ? /istny_paradoks
|
|
 |
|
...ale prawdziwa miłość przetrwa każdą rozłąkę.
|
|
 |
|
nikt nie wydaje Ci się bardziej obcy niż ktoś , kogo się kiedyś kochało .
|
|
 |
|
po raz setyn pakuje się w to bagno . będę musiała przez to wszystko przechodzić jeszcze raz . będzie ból , płacz i cierpienie . ale nie odpuszczę . nie potrafię z ciebie zrezygnować mimo to że mnie ranisz .
|
|
 |
|
tęsknie za czasmi gdy byłm pewna . pewna tego , że co wieczór będziesz życzył mi kolorowych snów .
|
|
 |
|
jest taki dzień , że po prostu w którymś momencie musisz się kurwa rozpłakać .
|
|
 |
|
choruję na brak zaufania , bo to choroba tak ?
|
|
 |
|
siedzę przed kompem , jak zwykle słucham muzyki jak zwykle teksty kojarzą mi się z tobą . jak zwykle znowu za tobą tęsknie znów przypomina mi się twój uśmiech , cudowny błysk w oku . jak zwykle chciałabym żebyś natychmiast zjawił się obok mnie ..
|
|
 |
|
wybacz ale dzisiaj jestem nie do wyjścia . dziś nie wyglądam , nieczynna jestem , chyba też trochę nie żyję . może jutro .
|
|
 |
|
tu nie chodzi o to czy mam idealnie prosto narysowaną kreskę na oku, czy może moje spodnie odpowiednio podkreślają mój tyłek. czy bluzka idealnie wpasowuję się w moją talie, lub czy kolor paznokci pasuję do koloru moich oczu. tu chodzi o to że każdego ranka, popołudnia i wieczoru. każdego dnia każdego roku staję przed lustrem i nie wykrzywiam ust w górę, nie mówię sobie że jest idealnie. nic nie mówię. bo tak właściwie sama jeszcze nie odkryłam siebie. wpatruję się w tą twarz, którą znam na pamięć. każdą rysę, bliznę z dzieciństwa na czole i kształt ust. ale nic więcej. sama dla siebie jestem pytaniem, którego nie mogą za cholerę rozwiązać.
|
|
 |
|
To nie jest tak, że bierzesz ode mnie tyle ile zechcesz, łamiesz mi serce a ja znikam. Jestem, choć Ty przestajesz mnie już zauważać i powiem Ci więcej. Cierpię. Nie przez miłość, przez Ciebie... to z czyjej winy się rozstaliśmy nie ma żadnego znaczenia, dopóki ja Cię kocham, wtedy mam prawo do wszystkiego i gdy Cię obrażam nie możesz robić tego samego, musisz to przyjąć z uśmiechem na ustach, ponieważ Cię potrzebuję i tylko to się teraz liczy.
|
|
 |
|
i dziś lubię wspominać to co było kiedyś... jak słodko wyglądaliśmy kiedy na boisku uczyłeś mnie grać w piłke i nawet jak mi nie wychodziło, to Ty z uśmiechem na ustach, który tak bardzo kocham mówiłeś 'nie martw się . w końcu Ci się uda' . moment kiedy mieliśmy tylko jedno wolne krzesło i usiadłam Ci na kolanch wtulając się w Twoją bluzke, czując zapach Twoich perfum, który powalał mnie na ziemie... kiedy letnimi wieczorami gadaliśmy przez telefon po kilka godzin tak na prawde nie mając nawet o czym rozmawiać... ale nie chciałam się rozłączyć i usłyszeć Twój głos dopiero nazajutrz... tak ciężko było mi odłożyć słuchawke ... wspominam chwile kidy na przywitanie dawałeś mi buziaka w policzek i delikatnie obejmowałeś. kiedy to moje zdanie było dla Ciebie najważniejsze... pamietam chwile kiedy pękało mi serce widząc łzy w Twoich oczach podczas Naszych kłótni. szczerze ? nie wyobrażam sobie życia bez tych wspomnień ... bo to zdecydowanie najpiękniejsze chwile w moim życiu..
|
|
|
|