 |
|
kochasz to jesteś. nie ? to nara, piątka. [ hemp gru ♥ ]
|
|
 |
|
mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.
|
|
 |
|
Los stawia nam w życiu różnych ludzi.
jednych z nich tylko na chwilę, a innych na zawsze.
Jedno jest pewne:
każda z tych osób czegoś nas uczy.
|
|
 |
|
zawsze mówili do mnie " podziwiam Cię. zawsze gdy Cię widze jesteś taka uśmiechnięta. " ale nigdy nie pomyśleli jak naprawde cierpie. / poossij.
|
|
 |
|
gdyby nie to że jesteś dla mnie ważny już dawno kazałabym Ci spierdalać. / poossij.
|
|
 |
|
gdybym nie miał kilku cech o których wiem, pewnie podszedł bym do Ciebie w ten smutny szary dzień. [ pezet ♥ ]
|
|
 |
|
czułem że czujesz to co ja. może się myle. czułem tak gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwile . [ pezet ♥ ]
|
|
 |
|
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
 |
|
Za dwie godziny 14 lipca - moje urodziny, a zarazem mixty w plażówkę, także życzcie mi i Michałowi szczęścia na turnieju, trzymaniem kciuków za nas również nie pogardzimy! :)
|
|
 |
|
nie mam tylko siły do jego picia. przeraża mnie, że nie potrafi nigdy odmówić. marudzi wieczorami coś o tym, iż nie mogliśmy pogadać spokojnie przez jego stan, a kiedy zapewniam go, że jutro nadrobimy, słyszę 'jutro też chlamy'. nie muszę być dla niego najważniejsza, po prostu nie chcę by takie gówno było wyżej w tej hierarchii wartości.
|
|
 |
|
zwyczajnie, kiedy trzyma dłonie na moich ramionach i całuje kolejno moje usta, nos, policzek, szyję, gdy przenosi ręce na moją szyję i plącze palce między moimi włosami, powtarzając jak tęsknił przez ostatnie dni, wiem, że czasem warto trochę poczekać.
|
|
 |
|
I jeśli umrę i ta suka, przyjdzie na mój pogrzeb, to obiecuję,
że zmartwychwstanę i przypierdolę jej zniczem.
|
|
|
|