 |
|
dlaczego szczęście opuszcza mnie?
|
|
 |
|
chciałabym być inna,ale wiem,że nigdy tego nie zmienię.
|
|
 |
|
znów kolejny szary dzień,wciąż bez celu,nie mam siły,by biec.
|
|
 |
|
ostatni raz wybaczam Tobie.
|
|
 |
|
kolejny raz ktoś trafił w moje serce,choć tak bardzo tego nie chciałam. ale serce nie sługa,nie wygrasz z nim,NIESTETY. nie mamy na to wpływu,nie mamy wpływu na to,czy pokochamy,czy też nie. mimo,że nie chcemy i tak wychodzi inaczej. czemu życie kopie nas zbyt często coraz mocniej?
|
|
 |
|
bardzo mi Ciebie brakuje. wspomnienia wracają,jak bumerang,a ja nie potrafię sobie z nimi poradzić,jestem tak bardzo bezsilna i bezradna.. nie potrafię z nimi walczyć. moje siły się wyczerpują,moje serce słabnie,moja dusza przestaje żyć. to koniec,nie ma już nic.
|
|
 |
|
Patrząc w niebo nie potrafię dostrzec gwiazdy. Tej Naszej gwiazdy, pamiętasz? Tej, o której Ci mówiłam. Że jak zawsze na nią patrzę, każdego wieczoru, wiem, że Ty tęsknisz za mną tam, gdzie teraz jesteś. Że pamiętasz o mnie. Jej nie ma, wiesz? Od dłuższego czasu jej nie ma, zniknęła, po prostu nie mogę jej dostrzec. Powiedz, że pamiętasz, że Ty tęsknisz,że ja jeszcze jestem w Twojej pamięci, że wspomnienia o mnie wracają, wracają każdego dnia. Każdego ranka, gdy przecierasz oczy, każdej nocy, gdy kładziesz się spać. Powiedz kurwa, błagam powiedz, że ja nadal żyję w Twoim sercu, że nadal jest tam miejsce dla mnie. Pozwól, by ta gwiazda wróciła, na nowo żywiąc we mnie nadzieję, zwyczajnie. Naprawdę./dzekson
|
|
 |
|
Moje spojrzenie powie Ci więcej o tęsknocie, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. Mogę opowiedzieć Ci o porannej kawie, pitej w samotności tuż obok łóżka trzymając w dłoniach filiżankę parzącą w dłonie. Moje oczy widziały dużo, zdecydowanie za dużo, a płakały często. Widziały jak z każdym dniem oddalasz się ode mnie coraz dalej. Bez Ciebie wszędzie jest tak pusto i niespokojnie. Niebo, w które kiedyś zerkaliśmy razem szepcząc o swoich uczuciach, przypomina mi ocean żalu. Nie zdążyliśmy się pożegnać, wyjaśnić, dotknąć po raz ostatni. Może powinnaś to zrobić trochę inaczej, nikogo nie zostawia się w taki sposób, nie przerywa się wieczności. Mimo to pogodziłem się z tym, że nasze pożegnanie miało czas i miejsce, chociaż wiedziałaś o tym tylko Ty. Przez ręce łzy mi przemykają, już nie nadążam ich zbierać. Coś we mnie chyba właśnie umarło. Boli mnie głowa, ciągle marznę i uciekam nie wiadomo gdzie. Pusta butelka po zimnej whiskey stoi na parapecie. W myślach wciąż błądzę po Twoim uśmiechu.
|
|
 |
|
Cisza z nią cenniejsza od milionów słów na tym świecie.
|
|
 |
|
boję się,ponieważ nie ma miłości dziś.
|
|
 |
|
nie pytaj,jak się poczułam,gdy usłyszałam po tak długim czasie milczenia 'brakuje mi Ciebie,tęsknie.'
|
|
 |
|
'człowiek bez wiary we własne siły spada w dół,jak latawiec nie posiadający wiatru.'
|
|
|
|