 |
|
-boże ale ty seksowna , każdy twój ruch działa na mnie. - eee sory znamy się? -nie ale chcesz zemną chodzić.? - yhym a teraz powiedz gdzie jest kamera? -jaka kamera kociaku? - no błagam Cię nie musisz udawać pewnie jesteś jakimś aktorem tak? ,przecież nie ma takich żałosnych ludzi na tym swiecie . - ee muszę już iść. \ uwielbiam spławiać frajerów.
|
|
 |
|
“Jebać uczucia, wszyscy bądźmy skurwielami.”
|
|
 |
|
nie bój się zakochać jeszcze raz .Otwórz serce ,pójdz za jego głosem .I zapamiętaj zawsze mierz wysoko.
|
|
 |
|
płatki z mlekiem - lek na zabicie tęsknoty do Ciebie. szkoda, że działa tylko na chwilę.
|
|
 |
|
-Wiesz co chyba zaczynam wierzyć Natalia w sny. - boże Asia przecież to bzdura. - tak? to słuchaj , miałam sen ,że coś pisałam swoją krwią po białej pościeli ale byłam tak jakby w transie i kiedy zdałam sobie sprawe co robie to próbowałam przeczytać to co napisałam -Asia myśle ,ze cię popierodoliło.- tak tak to już wiemy ale czekaj daj mi dokończyć .. ale nie mogłam przeczytać tego co napisałam gdy się obudziłam zaczełam szukać mojego sennika by zobaczyć co znaczy krew w snach i patrz co znalazłam : krew spuszczana z własnego ciała - chęć naprawienia krzywdy wyrządzonej komuś, pokutę, pokajanie, przeprosiny, może być również ujawnioną dopiero w snach skłonnością do samodestrukcji ,a teraz chcesz się posmiać? wieczorem przed snem zaczełam się zastanawiać nad sobą , nad tym ,ze powinnam się zmienić i przeprosić pare osób. - o kurwa.! .. no dobra dajmy ,że to prawda to oco chodzi z samodestrukcją? - spojrzyj na moje ręce to się dowiesz
|
|
 |
|
mam raka psychiki. z przerzutami na nastrój, spokój i samopoczucie.
|
|
 |
|
było pochmurne popołudnie wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. brakowało mi Ciebie. rodzice zawsze wszystko nam komplikowali.wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś dziewczyne u Twojego boku. o dziwo nie wpadłam w histerie. wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś ,że rodzice dali Ci jakąś sukę pod opiekę."po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu.dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. odwróciłam się, lecz Ciebie nie było.właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu.
|
|
 |
|
Nie mamo. To nie jest coś o czym mogę tak po prostu zapomnieć, wymazać z pamięci i pójść naprzód. Tak, wiem, że mam pietnaście lat. Ale zrozum, nie jestem już tym dzieckiem, które biega ze swoim różowym misiem... Nie zaraz, ja nigdy nie miałam różowych misiów... Mamo, spróbuj sobie to wyobrazić. Kiedy go nie widzę, czuję jak wszystko we mnie szaleje. Jakby miliard motyli przeleciało przez całe moje ciało. Uwielbiałam z nim rozmawiać. O wszystkim, nawet o tym, jakiego batona ostatnio zjedliśmy. Przy nim czułam się bezpieczna, wystarczyła tylko jego obecność. Przy nim byłam szczęśliwa. Wiesz mamo, gdy przy jakiejś osobie jest się tak bardzo szczęśliwym, a potem się to straci, to nie da się o tym tak po prostu zapomnieć. Kocham go, mamo. Kocham go tak cholernie mocno, że oddałabym za niego wszystko, mimo tego, że mam przecież tylko pietnaście lat
|
|
 |
|
macie swoją Miłość; na obrazkach, w tchórzliwych sms-ach i wspomnieniach. w sercach.? w sercach nie.
|
|
 |
|
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek - z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części .A celem człowieka jest znaleść swoją drugą połówkę .
|
|
 |
|
mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić.? jaką mam gwarancje że wogóle dożyje tych dni o których tak mówią.? zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać.? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.
|
|
|
|