 |
|
wymawia moje imię tak pewnie, a zarazem z tą nutką słodkości, jaką odczuwam przy wsuwaniu kolejnych łyżek nutelli. mierzy mnie pozornie twardym spojrzeniem, podczas kiedy w Jego oczach pojawiają się dwa magiczne światełka, a kolor tęczówek wariuje. dotyka koniuszkiem palca mojej dłoni, niby przypadkiem, niby od niechcenia. właśnie w momencie, gdy zamierzałam odpuścić, zostawić to wszystko tak jak jest, nie starając zmienić się choć najmniejszego szczegółu, przesyła mi ten jasny komunikat - walcz.
|
|
 |
|
Do dziś się sprawdza w trudnych sytuacjach, że lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwa.
|
|
 |
|
Obojętność to norma, prawda wdeptana dawno w chodnik, bo nikt nie sprząta, bezdomni na dworcach, grafitti na pociągach kontra chłopcy w różowych japonkach - to jest polska - prawda przestała być istotna, miłość za hajs jest prostsza.
|
|
 |
|
Tymczasem, wiesz, martwię się co z moim sercem, z tą dziurą co zostaje, gdy wyrwę fragment z tekstem..
|
|
 |
|
Zamiast mówić do faceta coś, jak 'bądź mą muzyką', mówię dzisiaj do muzyki coś, jak 'bądź mym facetem' .
|
|
 |
|
i ta samotność to chujowa sprawa. bo niby jest sobie ten psiak, który ciągle uderza ogonem o Twój dywan i opiera pyszczek na Twoim łóżku obserwując uważnie materiał z fizyki, niby są przyjaciele tuż po drugiej stronie słuchawki, niby są rodzice gotowi zawsze bronić Cię swoim ciałem i dosłownie mogący dać się za Ciebie zabić, niby otacza Cię tak wiele cudownych osób, tak ogromną dawkę miłości dostajesz na co dzień, tak cholernie komuś wciąż na Tobie zależy, ale tam od środka czujesz tą wewnętrzną potrzebę, żeby ktoś całując Twoją szyję wyszeptał wprost do ucha, że tylko Ty, na zawsze.
|
|
 |
|
Jeb, jeb! - złamanie otwarte, rzygałam. Do końca życia zapamiętam jedno - przestał go kopać kiedy pękło trzecie żebro. Płakałam, kiedy pisał swoją krwią na podłodze, numer telefonu do zleceniodawcy. W drodze, myślałam tylko o tym żeby zasnąć. Miasto, nocne życie, mocne przeżycie na własność . Zaraz, zaraz czegoś nie rozumiem, przecież to jest kurwa mój stary numer w sumie ..
|
|
 |
|
Dbajmy o dno na które spadamy, bo jeśli go zabraknie, możemy lecieć w nieskończoność ..
|
|
 |
|
Mimo wszystko pamiętaj, nie daj po sobie poznać, że coś rozpierdala Cię od środka .
|
|
 |
|
nigdy nie obudzę się o dwudziestej piątej. nigdy w kalendarzu nie pojawi się data trzydziestego lutego. nigdy nie spełnią się te durne przypowieści o końcu świata. nigdy nie będziemy razem. proste, to kwestie które nie mają szans ujrzeć światła dziennego.
|
|
 |
|
Jedna z pułapek dzieciństwa polega na tym, że nie trzeba rozumieć, by czuć. Kiedy rozum zdolny jest pojąć, co się wydarzyło, rany w sercu są już zbyt głębokie.
|
|
 |
|
Zaciśnij pięści, podnieś głowę, przełknij ślinę - ja wierzę w ciebie bracie, że wygrasz swoje życie .
|
|
|
|