 |
|
Cały ten rok szkolny był serią wzlotów i upadków, z przewagą tych ostatnich. Ale co z tego, że jej życie nie układało się tak jak sobie wyobrażała, tworząc w głowie własny film? To nie ona, tylko pozostali aktorzy okazali się dupkami.
|
|
 |
|
Prawda jest taka,że gdy człowiek jest nieszczęśliwy ,robi się okropny dla wszystkich, przez co traci przyjaciół. Z tego powodu jest jeszcze bardziej nieszczęśliwy.
|
|
 |
|
trzy opakowania chusteczek, ciepły koc, herbata i gigabajty smutnych piosenek.
|
|
 |
|
w nim znajduję wszystko, czego Tobie brakowało.
|
|
 |
|
Miała wrażenie, że nawet powiewające na wietrze firanki z niej drwiły.
|
|
 |
|
Czekając na wiadomość od Ciebie, non stop zadaję sobie jedno pytanie: czemu to tak wszystko skomplikowaliśmy?
|
|
 |
|
Tak świetnie się bawiliśmy, że nawet nie musieliśmy wybierać gier. Sami byliśmy grą.
|
|
 |
|
Lubię jak porównujesz moje oczy do barwy jesiennych liści.
|
|
 |
|
-A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?!-spytał próbujac ją zatrzymać.Zatrzymała i odwróciła się do niego.Z nieśmiałym uśmiechem spojrzała pod nogi-pamiętam-rzekła czując jak czerwień wypełnia jej policzki-Szłaś z psem,ciągnął Cie skubaniec ile siły miał w sobie.a Ty biedna za nim.Miałaś czerwone policzki od mrozu i we włosach zamiast spinki miałąś dwa cienkopisy.żółty i zielony.Pamietam.Zawsze spinałaś włosy długopisami.Miałaś zieloną kurtke i śmieszne rękawiczki.A ten mały gnojek ciągnął Cie tak,że wylądowałaś prosto pod moimi nogami.Wyglądałąś tak słodko.Już wtedy wiedziałem,ze będziesz mi bliska.Zako..-dość!-krzyknęła przerywając-Nie chce tego słuchać,słyszysz?!To koniec.Nie kocham Cie! Nie możemy,słyszysz?!-krzyknęłą po czym zaczęłą biec w stronę domu.Nie chciała by ujrzał jej łez,smutku i bólu.Nie chciała,by wiedział,że nie wyobraża sobie zycia bez niego.Kochała go z całego serca.Ale nie mogła z Nim być.Wiedziała,że to jej przyjaciółka jest mu przeznaczona,nie ona sama..|| pozorna
|
|
 |
|
tamtej banalnej nocy, przy banalnym tanim winie i banalnych wyznaniach bełkotanych niepewnie, wszystko się zaczęło. to przykre - skończyło się na banalnym chodniku, z banalnym krzykiem, bo nie ogarnialiśmy tej cholernej, BANALNEJ miłości.
|
|
|
|