 |
|
proszę mi powiedzieć, jak bardzo zwariowałam, bo już nie wiem.
|
|
 |
|
siedząc na "ich" ławce w parku, sięgała kolejnego papierosa z myślą, że przyjdzie i powie: "kochanie, rzuć to".
|
|
 |
|
nie jestem taką grzeczną dziewczynką jak myślisz i muszę się teraz przyznać, że uwielbiałam gdy trzymał dłoń na mojej pupie lub biodrze i mocno do siebie tulił przy tym czule całując.
|
|
 |
|
no i powiedz dlaczego cię dalej chcę? nie potrafię się od ciebie uwolnić, zwyczajnie się uzależniłam. już nie jestem taka silna, aby to od tak zakończyć. stałam się bardziej uległa wobec ciebie, nie potrafię ci się sprzeciwić jak kiedyś. muszę to poprawić, muszę stać się znów tą silną, niezależną dziewczyną.
|
|
 |
|
"wybaczam", rzucone na wiatr, z pustką w sercu, łzami w zakamarkach oczu, zaciśniętymi dłońmi i lekko przygryzioną dolną wargą. "wybaczam", które niosło za sobą na powrót jego dotyk przywołujący tylko jedno - że swego czasu dzieliłam go z kimś innym, że smak jego pocałunków czuła też inna, może.. bardziej wartościowa osoba. "wybaczam", które nigdy nie zapewniało tego, że zapomnę.
|
|
 |
|
a kiedy powiesz mi, że znowu ci na mnie zależy i tak bardzo ci mnie brak, powiem ci to samo co ty mi w dzień zerwania. leciało to mniej więcej tak: sorry, ale teraz mam kogoś innego na oku, kocham inną. ty też powinnaś znaleźć sobie drugą połówkę.
|
|
 |
|
stali na chodniku, wcale nie było romantycznie. ale wystarczyło, żeby ją przytulił i pocałował choćby w policzek. poczuła się jak w filmie.
|
|
 |
|
jeśli mogłabym wybrać jak chcę umrzeć to chciałabym, aby to nastąpiło w nocy. w twoich ramionach. otulona twoim zapachem i ciepłem twojego ciała. wtulona w twój muskularny tors. a moje ostatnie wypowiedziane słowa brzmiałyby tak: wiesz, że długo bez ciebie nie wytrzymam. już niedługo znowu będziemy razem. i nawet śmierć nas nie rozłączy.
|
|
 |
|
a co będzie, gdy za 10 lat wpadniemy na siebie przypadkiem? będziemy mądrzejsi, bogatsi w doświadczenia.. a co będzie, jeśli uczucia ze szczenięcych lat powrócą? ja wiem co wtedy będzie. rzucimy wszystko w pizdu i razem uciekniemy, tam gdzie nikt nas nie znajdzie. a potem najprawdopodobniej znowu odejdziemy od siebie, bez słowa wyjaśnień. tylko tym razem już nie będziemy mieli do czego wracać.
|
|
 |
|
Ciało pamięta przelotny dotyk, parę godzin bycia z kimś zostaje na lata. Zapach włosów, potu, wilgotności, przypływa znikąd w środku dnia. W inżynierii nazywa się to pamięcią plastyczną materiału, w chemii pamięcią substratu. W życiu – tęsknotą.
|
|
 |
|
Nigdy nie wiadomo, z jakiej racji przypomina nam się akurat to, a nie co innego. Pojawia się nagle, ot tak, nie pytając o pozwolenie. I nigdy nie wiesz, kiedy da ci spokój. Jedyne czego możesz być pewnym, to że, niestety, nawiedzi cię ponownie. Ale zazwyczaj to kwestia kilku sekund. I już wiem jak sobie z tym radzić. Wystarczy nie poddawać się temu zbytnio. Jak tylko pojawi się wspomnienie, należy niezwłocznie zostawić je samemu sobie, oddalić się natychmiast, bez żalu, nie idąc na żadne ustępstwo, pozwolić by pozostało nieostre, nie dać mu się wciągnąć. Tak, by uniknąć bólu.
Federico Moccia
|
|
 |
|
Niekiedy jest zbyt wiele do powiedzenia i wtedy pozostaje milczenie.
John Ajvide Lindqvist - Ludzka przystań
|
|
|
|