głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebooknobezparapetu

Im częściej spotykam się z facetami  tym bardziej lubię psy

white_roses dodano: 14 maja 2011

Im częściej spotykam się z facetami, tym bardziej lubię psy ;]

Ja się już taka urodziłem  a Ty co masz na swoje usprawiedliwienie?

white_roses dodano: 14 maja 2011

Ja się już taka urodziłem, a Ty co masz na swoje usprawiedliwienie?

Posprzątany pokój jest znakiem  że komputer się zepsuł.

white_roses dodano: 14 maja 2011

Posprzątany pokój jest znakiem, że komputer się zepsuł.

Kopciuszek to najlepszy dowód na to  że buty mogą zmienić życie.

white_roses dodano: 14 maja 2011

Kopciuszek to najlepszy dowód na to, że buty mogą zmienić życie.

Moje życie jest jak Wimbledon – tylko trawka i białe kreski.

white_roses dodano: 14 maja 2011

Moje życie jest jak Wimbledon – tylko trawka i białe kreski.

zostałby. zostałby  gdybym próbowała Go zatrzymać. jednak stałam z zaciśniętym gardłem wycierając krańcem rękawa kolejne łzy wstępujące na policzki. kolejne elementy odłamywały się od mojego serca  wspomnienia przelatywały przez głowę. kochałam  lecz honor wygrywał.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

zostałby. zostałby, gdybym próbowała Go zatrzymać. jednak stałam z zaciśniętym gardłem wycierając krańcem rękawa kolejne łzy wstępujące na policzki. kolejne elementy odłamywały się od mojego serca, wspomnienia przelatywały przez głowę. kochałam, lecz honor wygrywał.

miałam od zawsze tą tendencję do ciągłego pytania o wszystko. za malucha podstawowe banały   czemu to jest niebieskie  a tamto zielone  dlaczego muszę jeść  co się stało babci bo leżała cały dzień w łóżku. z czasem dzięki kolegom w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęłam rozkminy o tym czy buziaka można nazwać całowaniem się  albo czy po spaniu przy boku kuzyna zajdę w ciążę. potem był etap dlaczego ja  dlaczego akurat mnie to wszystko spotyka  dlaczego nie mam tego  a inni mają. teraz wszelkie wątpliwości krążą wokół jednego pytania na które zarówno ja i Ty nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. 'co dalej?'.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

miałam od zawsze tą tendencję do ciągłego pytania o wszystko. za malucha podstawowe banały - czemu to jest niebieskie, a tamto zielone, dlaczego muszę jeść, co się stało babci bo leżała cały dzień w łóżku. z czasem dzięki kolegom w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęłam rozkminy o tym czy buziaka można nazwać całowaniem się, albo czy po spaniu przy boku kuzyna zajdę w ciążę. potem był etap dlaczego ja, dlaczego akurat mnie to wszystko spotyka, dlaczego nie mam tego, a inni mają. teraz wszelkie wątpliwości krążą wokół jednego pytania na które zarówno ja i Ty nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. 'co dalej?'.

nie posiadam żadnego aktu na znak tego  iż jesteś moją własnością. nie jesteś mój  nie byłeś i prawdopodobnie nie będziesz. trzymam się blisko  bo zwyczajnie mi zależy  ale nie będę Cię zatrzymywać kiedy pokochasz lub wpakujesz się w podobne gówno. usunę się w cień oddając całego Ciebie osobie  którą obdarzysz tym  a nie innym uczuciem. tylko jeżeli tamta Cię zrani  choć delikatnie draśnie Twoje serducho   zanim zacznę je leczyć  zabiję szmatę.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

nie posiadam żadnego aktu na znak tego, iż jesteś moją własnością. nie jesteś mój, nie byłeś i prawdopodobnie nie będziesz. trzymam się blisko, bo zwyczajnie mi zależy, ale nie będę Cię zatrzymywać kiedy pokochasz lub wpakujesz się w podobne gówno. usunę się w cień oddając całego Ciebie osobie, którą obdarzysz tym, a nie innym uczuciem. tylko jeżeli tamta Cię zrani, choć delikatnie draśnie Twoje serducho - zanim zacznę je leczyć, zabiję szmatę.

siedziałam całymi nocami przesypiając na wyrywki po kilka minut. ciągle sprawdzałam czy wszystko dobrze  czy równomiernie oddychasz  o ile w ogóle. od wieczora aż do samego świtu zaciskałam pięści i mimo wszystko powstrzymywałam łzy. teraz Twój dawny opór w trzymaniu mnie blisko siebie stał się tak dotkliwie jasny  lecz w dalszym ciągu chcę w to brnąć. mieć kontrolę  kiedy Ty ją tracisz.

definicjamiloscii dodano: 13 maja 2011

siedziałam całymi nocami przesypiając na wyrywki po kilka minut. ciągle sprawdzałam czy wszystko dobrze, czy równomiernie oddychasz, o ile w ogóle. od wieczora aż do samego świtu zaciskałam pięści i mimo wszystko powstrzymywałam łzy. teraz Twój dawny opór w trzymaniu mnie blisko siebie stał się tak dotkliwie jasny, lecz w dalszym ciągu chcę w to brnąć. mieć kontrolę, kiedy Ty ją tracisz.

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami.   czujesz?   wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam  pasowały do siebie idealnie.

definicjamiloscii dodano: 13 maja 2011

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami. - czujesz? - wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam, pasowały do siebie idealnie.

hahahah dobree D teksty white_roses dodał komentarz: hahahah dobree;D do wpisu 10 maja 2011
sprawa cię przerasta mówisz życie jest kurewskie..

white_roses dodano: 9 maja 2011

sprawa cię przerasta mówisz życie jest kurewskie..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć