 |
|
' Nie myśl, że wszystko moje już masz , nie masz mnie i nigdy nie będziesz miał .
Może kiedyś znowu spotkamy się , ale dziś czegoś innego chcę . '
|
|
 |
|
' Dziś zrobiliśmy kilka kroków naprzód.. A powinniśmy napluć w mordę światu , nie cofnę czasu . '
|
|
 |
|
Tak długo można kogoś szukać , a tak szybko stracić , tak łatwo błędy popełnić , a jak trudno naprawić. Stracona wiara w lepsze jutro , kiedy sumienie nie daje zasnąć , nagle w to co wierzyłeś może pewnego dnia zgasnąć .
|
|
 |
|
Najstraszniejsza bestia na świecie - kobieta na diecie , przed okresem , rzucająca palenie .
|
|
 |
|
Myślisz, że sobie radzisz. I nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
|
|
 |
|
Chłopaku, szanuj dziewczynę, która się w Tobie zakochała bo z tylu chłopaków na całym świecie wybrała właśnie Ciebie. /
|
|
 |
|
prawdopodobnie? straciłam sens, a wraz z nim straciłam chęć do życia, do tej monotonności, której przeważająca część to teren bólu, nie bólu głowy czy żołądka, bo to nic takiego, a ból serca. wewnętrzny ścisk, kłucie jakby wbijano Ci kolejny tysiąc tępych ostrzy. wiesz, czasami naprawdę nie wiem czego jeszcze mogę spodziewać się od życia, co jeszcze mnie czeka, i jedyne nad czym się zastanawiam, to to czy chcę w ogóle się tego dowiedzieć, czy chcę przeżyć przyszłość.
|
|
 |
|
' Może przez to szukałem spokoju w samotności ,
w momencie kiedy potrzebowałem bliskości , pamiętasz ?
mieliśmy pokazać plecy światu , a skończyło się jak zwykle , pierdolone fatum.. '
|
|
 |
|
Teraz, zostały te wspomnienia i łzy .I trzeba żyć kurwa, i trzeba żyć.
|
|
 |
|
' Jeśli to prawda, wzrasta prawdopodobieństwo , że dzieli nas czas, nie odległość .
Choć dzisiaj nic na pewno , otwieram okno , oczy zamyka senność .
Smutek z dymem wylewam z płuca na zewnątrz . '
|
|
 |
|
' Zaczynać wszystko od nowa, tak można bez końca
powracać, karmić złudzenia potem odtrącać.
Nie szukaj powodów, powody są głęboko w nas
powody są dwa, jeden to Ty drugi to ja . '
|
|
 |
|
popatrzył na mnie z wściekłością w oczach, wziął głęboki oddech, po czym wyraźnie powiedział: 'to koniec, Żaklina..'. następnie odwrócił się, i poszedł w kierunku swojego samochodu. bez żadnych wyjaśnień, bez żadnych innych słów, po prostu mnie zostawił, dopiero chwilę potem odwrócił się jeszcze w moim kierunku, krzycząc: ' za bardzo się ranimy '. stałam tam jak wryta. nie potrafiłam wydobyć z siebie słowa. łzy zaczęły lecieć mi ciurkiem. rozpadliśmy się, kolejny raz... || kissmyshoes
|
|
|
|