 |
|
miewam zimne dłonie, lecz zawsze gorące usta.
|
|
 |
|
Chciałbym pomóc jej w nas jeszcze uwierzyć
I zawsze być przy niej i być potrzebny
|
|
 |
|
jak szaleni tańczymy oboje, i nie mogę złapać tchu i łapię paranoję.
|
|
 |
|
przytłumiona, kojąca cisza, która w końcu wydawała się jak najbardziej odpowiednia do mojej bladej i bezbarwnej samotności.
|
|
 |
|
nie jesteś dla mnie pierwszą miłością, jesteś moją miłością ostateczną.
|
|
 |
|
idź spać, bo kurwa ja nie zasnę dopóki będziesz online. / namaste
|
|
 |
|
lubię się przy tobie śmiać, płakać, skakać, tańczyć, śpiewać, mówić głupoty... ogólnie lubię być przy tobie.
|
|
 |
|
kiedy dni skute lodem, zamieniam się w pył, wiatr lekko mnie unosi, dryfuję w powietrzu opadając na policzki przechodniów, zamieniam się w wodę, tak powstają łzy... jestem łzą. czystą, smukłą, nieskazitelną.
|
|
 |
|
nie wolno pozwalać po sobie deptać, nie wolno dać zmienić się w pył.
|
|
 |
|
- proszę gdybyś mógł chociaż uchylić o niej odrobinę tajemnicy, jaka ona była?
- sprawiała, że latem i zimą a nawet jesienią słońce pieściło twarze przechodniów, a jej uśmiech idealnie współgrał z jego promieniami. Nie uśmiechała się tylko wtedy gdy liczyła rachunki, bo nie lubiła tego i z nerwów przygryzała zawsze dolną wargę, a gdy uciekł jej ostatni pociąg klęła pod nosem po hiszpańsku tak zależało jej by mnie zobaczyć i pocałować na dobranoc. była aniołem zamkniętym w szatańskim ciele... nikt jej nie rozumiał, nawet ja... dlatego odeszła.
|
|
 |
|
nie odkładaj mnie na potem, bo potem mnie już nie będzie.
|
|
|
|