 |
|
"Zrozumiałem czego nie chcę. Największa lekcja."
|
|
 |
|
Nie czeka już codziennie. Po ciężkim dniu nie masz do kogo wracać.
|
|
 |
|
i cokolwiek zrobię, to zawsze za mało.
|
|
 |
|
tylko wtedy dam sobie rade kiedy Ty będziesz ze mną.
|
|
 |
|
You are the faith inside me.
|
|
 |
|
"Na partyturze nieba rozpisywaliśmy gwiazdy, a blask pełni rozświetlał tylko kontur Twojej twarzy. Memento, wracam do miejsc, gdzie wydeptaliśmy ślady, gdzie powiedziałem słowa, że bez Ciebie bym się zabił. [...] Dzisiaj piję słone łzy, co spływają po twarzy, by złapać sens powyższy wers czytaj dwa razy."
|
|
 |
|
"Gdybym po prostu wiesz, posłuchał rady całego świata i ruszył naprzód i znalazł kogoś innego to nie byłaby to miłość. To byłaby kolejna jednorazowa rzecz, o którą nie warto walczyć."
|
|
 |
|
Coś rozrywa mnie od środka, chcę krzyczeć znowu. Jest pusto, cicho i nie da się tego wytrzymać. Dzisiaj jest najgorzej, dzisiaj płaczę, wariuję i umieram. Zmieniła się tak mocno i Nas przy tym, taka nieunikniona konsekwencja. Jeszcze 18 dni. A potem dzień, w którym miała być ze mną, a bez Niej nie chcę. Pierwszy raz pomyliła perony, nie pojechała w tą stronę, w którą jeździła przez dwa lata. I stawiam, że nawet tego nie odczuła. Boli mnie psychika. Bolą obrazy wspólnego mieszkania i przyszłości, której nie chcę bez Niej. Chcę się wyrzygać tą całą miłością. Nie chcę jej w sobie, jeśli to nie będzie miało nic wspólnego z Nią. Znowu się duszę, znowu nie mogę funkcjonować. Nie mogę oddychać normalnie, zapanować nad rozumem, myślami i życiem. A także sobą i światem.
|
|
 |
|
A Ty tylko bądź i jedz ze mną śniadania, gryz moją wargę, trzymaj mnie za rękę, dotykaj mnie, brudź mnie sobą i WALCZ. Walcz ze mną o każdą cząstkę naszego uczucia, którą chcę rozbić grawitacja.
|
|
 |
|
Ja kocham Cię uczuciem bez definicji słownej, ale zawartej w tym objęciu Ciebie. I proszę kochaj mnie. Nie zsyłaj mnie na bezwiedne dni złożone z umierania za Tobą. Nie chcę siedzieć w nocy i roztrzaskiwać po raz kolejny siebie myślami co by było gdybyśmy byli teraz razem.
|
|
 |
|
coś Ci opowiem tylko połóż się obok tak bym czuł zapach Twojego szamponu, a Twój zimny nos zabierał ciepło z mojej gorącej skóry. W sumie chodź jeszcze bliżej, wciąż mi Cię mało. Ułoż się wygodnie wśród mojego serca, płuc i wątroby. Możesz zamknąć oczy choć chciałbym rejestrować ich wyraz przy każdym moim słowie. Chciałbym zapamiętać każdą nutę radości, zwątpienia, zszokowania czy wzruszenia wśród czarnej źrenicy.
|
|
 |
|
Żyjemy tak nienaturalnie.
|
|
|
|