 |
|
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
|
|
 |
|
Spotkałeś mnie przypadkiem. Przypadkiem wywróciłeś świat do góry nogami. A potem zostawiłeś. Przypadkiem.
|
|
 |
|
Nie ma szczęścia, nie ma miłości. Nie ma zrozumienia, przebaczenia. Jest fałsz, pogarda. Jest smutek i są łzy. Jest bolące serce i wódka. Jest strach, obawa. Jest multum złych emocji i chęć zabicia się. Jest kolejny problem. Jest kolejna nieszczęśliwa miłość. Nie, tu już w zasadzie zaraz niczego nie będzie.
|
|
 |
|
Za cierpienia, które wykańczają mnie każdego dnia, za łzy, które przesiąkają każdą część mojej poduszki w nocy, za bóle, które zabierają wszystkie moje siły. Za wszystko, co złego mnie spotkało. Za pogardę, za poniżenia i upokorzenia. Za pusty śmiech i nieszczerość. Za to, co najbardziej chciałabym zapomnieć - Dziękuję.
|
|
 |
|
Siedzisz i tęsknisz za nim, płaczesz po nocach, masz nadzieję, że on jeszcze wróci. Wyrywasz sobie włosy, słuchasz smętnych, dołujących piosenek, chodzisz w dresach, załamujesz się, nie jesz. A on co? On pewnie leczy kaca po wczorajszej imprezie.
|
|
 |
|
skoro ją kochasz to dlaczego zawsze z problemami przybiegasz do mnie? niech ci pomoże je rozwiązać ta wytapetowana idiotka.
|
|
 |
|
nie znasz nie oceniaj. znasz? to siedź cicho.
|
|
 |
|
większość rzeczy w życiu zrobiłam na przekór innym
|
|
 |
|
weź mnie za rękę i zabierz mnie tam gdzie zachody słońca są najpiękniejsze.
|
|
 |
|
znowu idę utartymi ścieżkami ocierając łzy i obiecując sobie że to ostatni raz.
|
|
 |
|
nie czekam na happy end bo mimo pozorów nie jestem dzieckiem złudzeń i wiem że szczęśliwe zakończenia nie istnieją.
|
|
 |
|
'mogę nazwać się nawet pieprzonym żebrakiem, pragnę twojego ciepła jak każdego milimetra tlenu, uśmiechu, dotyku czegokolwiek. może jestem zardzewiałym kołkiem z jednym żelaznym ostrzem wbitym we własną pierś. jak każdego dnia o północy wychodzę na balkon z kieliszkiem wina i patrzę w dokładnie te same gwiazdy, nasłuchując jak dźwięk łez rozchodzi się po przestrzeni, chyba liczę na to iż usłyszysz jak krzyczę, może czujesz jak cierpię. kilka dni temu miałam sen, byłam ja wypytująca o Ciebie i ktoś, kto zaprowadził mnie na cmentarz i pokazał mi Twój grób z wyrytą puentą " był, ale wezwali go gdzie indziej ". to chyba była chwila, która zdecydowała o wszystkich zmartwieniach. - możliwe, że dzięki temu również przy każdym pojedynczym załamaniu, gdy sięgam po kieliszek wódki przypominam sobie pokrzepiające słowa i pocałunki, które zawsze potrafiły i nadal potrafią popchnąć mnie w pozytywną myśl. więc radzę Ci dziewczyno pamiętaj go tak jak teraz i za 10 lat, wygraweruj sobie w pamieć'
|
|
|
|