 |
|
I nie pozwól na to żeby los kiedykolwiek chciał nas rozdzielić. / napisana
|
|
 |
|
Nie wiedziałam że uśmiech szczęścia potrafi być tak piękny i uzależniający. / napisana
|
|
 |
|
kolejny raz popatrzył na mnie z niedowierzaniem. - różki Ci rosną, aniołku. to jest, kurwa, niemożliwe, że kilka lat temu cała się rumieniłaś jak dałem Ci buziaka przed szkolnym sklepikiem. pijesz ze mną piwo. nie patrzysz na mnie z przerażeniem, tak jak każda potencjalna osoba. opowiadasz mi o rzeczach, które zrobiłaś przez ten czas. tamtej dziewczynie taka opowieść nie przeszłaby przez gardło, co dopiero wzięłaby udział w takich akcjach. oj niegrzeczna - pokręcił głową uśmiechając się. uśmiechem, który dał mi do zrozumienia, że nie zniknął z mojego życia i zapewne nie zniknie.
|
|
 |
|
Jesteś moim całym światem, rozumiesz? / napisana
|
|
 |
|
ON. Zaledwie kilka liter Jego imienia, które sprawiały, że na mojej twarzy znów widniał uśmiech. Uwielbiałam Jego ton głosu, sposób w jaki do mnie mówił. Jego piękne oczy, które kochałam jak patrzyły tylko na mnie. Uwielbiałam ciepło, które tak mocno biło od Niego. Uwielbiałam Jego całego, bo przy Nim cała reszta świata nie istniała. Uwielbiałam jak mocno przytulał mnie do siebie, w Jego ramionach czułam się dobrze, czułam, że jestem bezpieczna. Możesz mówić, że jestem nienormalna, ale nic to nie zmieni. Po prostu nic na to nie poradzę, że nadal go kocham.♥
|
|
 |
|
- siostra, wszystko w porządku jest? - rzucił kumpel przyglądając mi się z wyraźną ironią i dezaprobatą. - owszem, w porządku. jakieś wątpliwości? - syknęłam. zaśmiał się głupio. - od kiedy napisałaś mi dziś po tych latach znowu jego imię, to zgadza się, tak.
|
|
 |
|
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
|
pakt z sercem wedle którego ja mam się nim kierować, a ono nie może się angażować.
|
|
 |
|
tak, już wiem czego ode mnie oczekują. powinnam ocierać łzy z policzków, cierpieć, powinno być mi źle. tęsknota obezwładniająca ciało i ból przeszywający do szpiku kości. nie powinnam podnosić się tak szybko. miałam leżeć dłużej, by mogli mnie skopać.
|
|
 |
|
Jak już zrezygnowana przestaniesz niecierpliwie czekać na miłość, ona spada jak grom z jasnego nieba. / napisana
|
|
 |
|
Nie jestem silna, bo przecież gdybym była to nie zareagowałabym tak na jego widok. Nie trzęsłyby mi się ręce, serce nie biłoby szybciej i nie byłoby tego wewnętrznego ucisku. Nie jestem silna, a minęło już tyle czasu. / napisana
|
|
 |
|
Miałeś okazję, miałeś tych kilka minut żeby mi się przyjrzeć. Mogłeś zobaczyć, że świetnie sobie radzę, że jestem wreszcie szczęśliwa, a uśmiech jest prawdziwszy niż wtedy gdy byłeś moim chłopakiem. / napisana
|
|
|
|