 |
|
'Twój świat już do mnie nie należy. Więc nie przypominaj o sobie. Ani dziś, ani jutro czy za tydzień.. Nawet za dziesięć lat.'
|
|
 |
|
Nawet już nie obiecuję, ze sie poprawię,
|
|
 |
|
gdzie szukać przyjaciela, który pozwala mi być taką, jaką jestem i nie myśli, że jestem niespełna rozumu. Który z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. i który Udziela mi wsparcia bez osądzenia...?
|
|
 |
|
W czasie przerwy w bitwie pewien żołnierz przyszedł do oficera z prośbą o pozwolenie na przyniesienie z pola bitwy swojego przyjaciela. " Odmawiam", rzekł oficer. " Nie chce, żebyś ryzykował życie dla człowieka, który prawdopodobnie już nie żyje". Żołnierz odszedł, aby wrócić po godzinie śmiertelnie ranny niosąc ciało swego przyjaciela. Oficer wpadł we wściekłość. " Mówiłem ci, że nie żyje. Teraz straciłem was obu. Powiedz, czy warto było iść, by przynieść ciało?" Umierający odrzekł:" O tak. Gdy do niego dotarłem, żył jeszcze. I powiedział do mnie: "Jack, wiedziałem, że przyjdziesz."
|
|
 |
|
W przyjazni musi zaistnieć przede wszystkim cudowny i trudny do opisania stan, ktory polega na tym, ze czujemy sie swobodnie w towarzystwie danej osoby.
|
|
 |
|
bała się . wiedziała , że to jutro ujrzy go ponownie i znów ożyję pokryte warstwą kurzu uczucie...
|
|
 |
|
Zmieniłam się, wiem ... Ale ty też nie przypominasz tamtego chłopaka z wakacji. Tego który tyle dla mnie znaczył.
|
|
 |
|
Kiedy kobieta obcina swoje włosy, wkrótce zmieni swoje życie.
|
|
 |
|
Weź sie weź . Podniecasz się, jak on Ci napisze ' sweet foteczka ' na nk i myślisz, że będzie z tego love story . Przeliczyłas się, laska ./ doyouthinkyouknowme
|
|
 |
|
Gdybym wiedziała, że ktoś ma na moim punkcie taką obsesje, jak ja na jego, to chyba zaczęłabym się bać / demoty
|
|
 |
|
Wiesz, czego nie znoszę? Jednej rzeczy tylko. Nadziei. Zawsze, kiedy jestem pewna, że coś się skończyło, że nie ma sensu, że spalone i pozamiatane, uspokajam się i spokojnie brnę do przodu. Wtedy ta kurwa przychodzi do mnie i z niewinnym uśmieszkiem mówi do mnie: "a może jednak...?" I rozpierdala mi wszystko na nowo..
|
|
|
|