  |
|
` pokazałeś mi jak kochać chociaż nigdy nikogo nie darzyłeś takim uczuciem. Nauczyłeś całować bez opamiętania, zawsze znając umiar. Uśmiechałeś się oczyma, mając w nich ten przerażający smutek. Zabierałeś na długie spacery, wciąż powtarzając że wolałbyś posiedzieć. Zdradziłeś mi najniebezpieczniejsze uderzenia, zakazując mi przemocy. Przytulałeś mnie, powtarzając że miłość to największe ścierwo. Paliłeś blanta za blantem dając mi przy tym wykłady o tym, jakie to niemądre. Gadałeś z tysiącami dziewczyn, zakazując mi znajomości z facetami. Tak dużo chciałeś mi powiedzieć, a tak często milczałeś. Byłeś po prostu wyjątkowy. Teraz już wiesz dlaczego tak ciężko mi żyć bez Ciebie? / abstractiions.
|
|
  |
|
` patrząc sobie w oczy przysięgamy, że to już nasz ostatni raz a później budząc się w Twoich ramionach pragnę, aby ten raz znów trwał na nowo. I wiesz? Doskonale wiem, że Ty też tego chcesz. / abstractiions.
|
|
  |
|
` skoro umiałam Cię tak mocno pokochać to teraz powinnam z taką samą łatwością obdarzyć Cię nienawiścią, prawda? Przecież wszystko ma początek i koniec. Musi się ułożyć? Zapomnę, tak? Kurwa powiedz, że jakoś z tego wyjdę! / abstractiions.
|
|
  |
|
` już dawno dotarło do mnie, że z Nas nic więcej nie będzie, że nigdy już nie będziemy razem. Zrozumiałam to, ale teraz powiedz mi jak mam nauczyć się żyć bez tego co było dla mnie najcenniejsze? Bez Ciebie? / abstractiions.
|
|
  |
|
` zastanawiałeś się o czym teraz myślę, a ja zastanawiałam się dlaczego nie myślisz o mnie. / abstractiions.
|
|
  |
|
` wolałabym żebyś otarł mi łzę z policzka swoją dłonią, której dotyk tak uwielbiałam niż wypalił kolejną dziurę w sercu swoją obojętnością. / abstractiions.
|
|
 |
|
Nie wybaczaj, jeśli ktoś tego nie docenia.
|
|
 |
|
Choćby to był najpodlejszy dzień, przy Tobie wszystko wydaje się lepsze. Choćbym był tylko smutek i łzy, przy Tobie ich nie będzie. Choćbym chciała się zabić i myślała o tym na okrągło, przy tobie myśleć o tym nie będę. Szkoda mi każdej chwili, która nie jest spędzona w Twoim towarzystwie. Szkoda mi każdego uśmiechu, który nie jest dla Ciebie. Wszystko co nie łączy się w jakimś stopniu z Tobą, dla mnie jest bezwartościowe. Bo żyję dla Ciebie.
|
|
 |
|
Wsadźcie ryje w swoje sprawy zamiast mieszac sie do cudzych.
|
|
 |
|
Jest inaczej. Zupełnie inaczej. Już nie czekam aż zadzwonisz i powiesz, że żałujesz. Że nadal jestem dla Ciebie najważniejsza. Nie czytam już naszych rozmów, w których kłóciliśmy się o to, kto kogo bardziej kocha. Nie wspominam dni, kiedy wtulona w Twoje ciało nie mogłam zasnąć, bo męczyły mnie motylki w brzuchu. Kiedy całowałam Twoje usta i myślałam, że tak będzie już zawsze. Już nawet nie pamiętam zapachu Twoich perfum i Twojego głosu. Nie płaczę po nocach i nie piszę do Ciebie żałosnych sms'ów z nadzieją, że odpiszesz. Czasami przechodząc obok ławki, na której siedzieliśmy na pierwszym spotkaniu, coś łapie mnie za gardło. Ale to już nie to samo. Nie potrzebuję Cię. Męczyłam się pół roku i dopiero teraz mogę to przyznać. Zrozumiałam, że to półtora roku nic dla Ciebie nie znaczyło. Może byłam jedną z wielu. Może właśnie teraz mówisz swojej dziewczynie, że nigdy nie spotkałeś kogoś takiego. Że kochasz ją najmocniej na świecie. Chociaż zawsze mówiłeś to mi. Nie wiem. I nigdy się nie dowiem.
|
|
 |
|
1.Mam zawsze rację. 2. Gdy uważasz że nie mam racji patrz punkt 1.
|
|
 |
|
Jedni mają wady, drudzy tynk i szpachelkę
|
|
|
|