 |
|
tab bardzo nie chciała go widzieć, a on pokazywał jej się w każdym najdrobniejszym momencie życia, niby przez przypadek.
|
|
 |
|
Jesteś osobą, której zawsze dałabym wszystko. Moje ciepło i uczucie, pragnę być tak blisko, obok Ciebie.
|
|
 |
|
usiądź wygodnie i weź się mną poczęstuj zbędne czułości po prostu są nie na miejscu . Chada ♥
|
|
 |
|
i ten cholerny ból, kiedy walczę z Twoją obojętnością
|
|
 |
|
Tylko on potrafił rozpoznać, co tak naprawdę ją dręczyło, co było jej powodem smutku w oczach. Zawsze starał się jej pomagać, rozwiązywać jej problemy. Nie mógł patrzeć, kiedy już kolejny dzień z rzędu przychodziła do szkoły z ustami wygiętymi w dół, kiedy jej policzki mokły przez krople, które spływały na jej koszulkę. Niby zawsze był przy niej, doradzał w trudnych sytuacjach. Jednak nawet On nie był w stanie naprawić jej serca, które powoli przestawało ufać, nawet jej samej. Nie potrafił, bo to On nie umiał jej pokochać.
|
|
 |
|
zawsze wieczorem leżąc w łóżku, zastanawiam się co by było gdybyś był ze mną, jakbym spędzała dni..Jak byś mnie kochał...
|
|
 |
|
sztucznym śmiechem staram się odciąć drogę cisnącym się do oczu łzom. na dobre ściemniało, a godzina wskazuje, że i latarnie zaraz zgasną. mrok, nicość. chłodny wiatr otulający moje ramiona, Twój zapach wciąż w powietrzu, moim powietrzu i sylwetka, stąd wyglądająca jak rozlany w powietrzu atrament, odcinająca się na końcu ulicy. wśród oddalonego szczekania psa i skrzypiących konarów, odgłos niczym pękającego drewna pożeranego przez płomienie w kominku. przeszywający ból w nogach, kiedy bezsilnie opadam na chodnik. popiół w moim ciele od spalającego się serca. odchodzisz.
|
|
 |
|
Kocham ten stan kiedy wódke obok siebie mam xd . dzyndzel ♥
|
|
 |
|
Jak tak na Ciebie patrzę , to aż szkoda czasu na mruganie . dzyndzel ♥
|
|
 |
|
początkowo jedynie coś lekko chrupnęło, by chwilę potem roznieść się wielkim hukiem. zaśmiał się, gasząc fajkę o chodnik. zbliżył się do mnie jeszcze raz. ostatni, zachłanny pocałunek. odszedł, jakby to przed chwilą nie było moim łamiącym się sercem.
|
|
 |
|
chciałabym uśmiechać się na myśl o Nim. wolałabym, żeby wspomnienia wspólnych chwil powodowały przyjemny łoskot w żołądku, a nie jego torsję. marzy mi się usłyszeć kiedyś Jego imię i poczuć wargi wyginające się ku górze, a nie drzazgę tkwiącą w sercu.
|
|
 |
|
Kocham Cię , choć często mówię przykre słowa , one Cię ranią , wiem .
|
|
|
|