 |
|
trzymam pion. polej następną kolejkę, przestańmy istnieć. weź bucha za mnie, ja wezmę za ciebie. zamknij oczy, odleć. jesteśmy szczęśliwi, chociaż chwile.
|
|
 |
|
w tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz gdy jesteś smutny. Ludzie zamienili miłość do życia w miłość do wódki.
|
|
 |
|
już zawsze będę Cię kochać.
|
|
 |
|
Idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena.
I pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat
|
|
 |
|
Coś nie pozwala Ci zasnąć? Tak, to jebana myśl, że on zasypia z myślą o niej.
|
|
 |
|
Świat schodzi na psy, dzieci w wieku 11 lat jarają jointy, piją alko i palą fajki, a dziewczyny szukają cnoty bo nie wiedzą gdzie ją zgubiły -,-
|
|
 |
|
nie ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej jebanej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . nie ogarniam siebie , życia , problemów . jestem słaba , w chuj słaba . nie daję rady więc odsuwam się na bok.
|
|
 |
|
W ręku szlug, telefon w drugiej. I napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz. Wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie.
|
|
 |
|
Było ich dwóch. Pierwszy: cwaniak, dupek, babiarz, zupełny brak sumienia i serca. Drugi: romantyczny, czuły, opiekuńczy, znający znaczenie słowa miłość. Jak myślisz, którego wybrało jej głupie serce?
|
|
 |
|
To tak, jakbyś krzyczał, ale nikt nie usłyszy Czujesz się prawie zawstydzony, że ktoś może znaczyć dla Ciebie tak wiele, że bez niego czujesz się nikim. Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli. Czujesz się beznadziejnie, jakby nic nie mogło Cię uratować. A kiedy jest już po wszystkim, praktycznie marzysz o tym, by ponownie przeżywać to całe piekło, bo razem z nim przychodzą też dobre chwile…
|
|
 |
|
Skoro budujesz związek na niestabilnych cechach, to dlaczego się dziwisz, że się szybko rozpada? Na kłamstwach nie zbudujesz szczerego związku.
|
|
 |
|
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy. Po drugim, będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim, będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham. Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi,jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu idaję krok do przodu.
|
|
|
|