|
pierwszy etap - wyciągam książki, w których jest zadanie domowe i zeszyt, w którym mam je odrobić. ponownie siadam na komputer, twierdząc, że nie chce mi się myśleć, tym bardziej jeśli chodzi o matematykę. etap drugi - otwieram książkę na stronie, na której znajduje się zadanie, czytam jego treść i twierdzę, że go nie rozumiem, po czym ponownie siadam przed komputerem. etap trzeci - staram się rozwiązać zadanie, jednak nic mi z niego nie wychodzi,więc włączam monitor i nadal przeglądam strony internetowe. etap czwarty - dochodzę do wniosku, że przepiszę od kogoś w szkole. / mojekuurwazycie
|
|
|
nie ma mi kto pomóc.' - mówiła, stojąc blisko niego. czuł na sobie jej oddech, jej zapach. widział jak łzy spływają po jej policzkach. widział wszystko. wiedział, że to przez niego. czuł ból, ale jego duma przeważała. nie był wstanie powiedzieć zwykłego 'przepraszam', które i tak by nic nie zmieniło. ale czy to ma jakieś znaczenie? teraz przecież już nic nie miał znaczenia. on tylko stał. stał i patrzył jak cierpi. nie wytrzymał tego widoku. była to dla niego tortura psychiczna, która była gorsza od fizycznej. nie mógł tak dłużej. odwrócił się i odszedł. 'dlaczego odchodzisz?! boisz się poniżenia ?! jesteś zwykłym skurwielem...' - krzyczała, patrząc się w jego stronę. usiadła na środku chodnika, nie patrząc na ludzi przechodzących obok. nie zwracała też uwagi na deszcz, na kałużę w której siedzi, na to że jest cała przemoknięta. nie obchodziło ją to. nie obchodziło ją nic. to był koniec. koniec ich, koniec jej...koniec wszystkiego. [cz/2] / mojekuurwazycie
|
|
|
'popatrz na mnie' - powiedziała do niego spokojnym głosem. 'słyszysz? popatrz na mnie!' - tym razem krzyknęła, szarpiąc go za rękaw od kurtki. uniósł wzrok na nią. nie na oczy. patrzył na policzki, na nos, na usta, ale nie na oczy. nie miał odwagi tam spojrzeć. 'dlaczego nie patrzysz mi w oczy? boisz się, że zobaczysz tam żal skierowany do ciebie? że zobaczysz tam cierpienie, rozpacz, smutek, samotność?! dlaczego ? przecież to twoje dzieło, przecież to ty jesteś tego sprawcą! kochałam cię, rozumiesz? kiedy opiekowałam się twoją małą siostrzyczką, bo twoi rodzice byli w pracy, to ty zabawiałeś się ze swoją lalą, mówiąc, że idziesz na korepetycje. tylko powiedz dlaczego dawała ci je akurat ona? i dlaczego nie z matematyki a z czegoś zupełnie od tego oddalonego? popatrz mi w oczy. patrz jak cierpię. dlaczego nie masz odwagi? miałeś odwagę mnie zdradzić, to powinieneś mieć odwagę też na to. spójrz jak się rozpadam. jak moje ciało zalewają łzy. jestem krucha [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
|
nie ogarniam fizyki. nie wiem na czym polega energia mechaniczna, potencjalna, ani kinetyczna. nie wiem do czego służą maszyny proste i nie wiem jaka jest zasada zachowania energii mechanicznej. nie wiem nic, serio. i nie chodzi mi tu tylko dział o energii, ale o każdy jeden jak np. elektrostatyka czy prąd elektryczny. każdy jeden temat z tego przedmiotu jest tak samo popierdolony. jakim kurwa prawem z zadania, w którym jest jedna liczba wychodzą pierwiastki ? po chuj jest tam tyle wzorów ? po chuj w ogóle jest ten przedmiot, skoro większość uczniów go nie trawi ? ogłaszam, iż jestem jak najbardziej za ogłoszenie tego przedmiotu nieobowiązkowym. dziękuję, to tyle w tym temacie, pjona. / mojekuurwazycie
|
|
|
na sprawdzian, który będę pisać 40 minut, uczę się cały dzień, żeby dostać jedynkę -.- / mojekuurwazycie
|
|
|
twój charakter jest taki jaki ja uważam, że tak powiem, doskonały. jesteś dojrzała we wszystkim i wiesz co jest ważne i co można wymagać a czego nie. jesteś zawsze prawdomówna, co najbardziej cenie. nie obrażasz się za byle co, nie zostawiasz nikogo w potrzebie, nie jesteś zdradliwa, nie wystawiasz kogoś na wiatr, że jesteś niby zajęta i nie możesz. pozostaje dziewczyny tych cech nie miały. jedna była nieprawdomówna, druga zostawiała na lodzie i się obrażała. i to że cię rozumiem też wiele daje - słowa brata ♥
|
|
|
siedziałam przy oknie z kubkiem gorącej herbaty, który ogrzewał mi dłonie, wsłuchując się w melodię Yiruma - Kiss the Rain, która zagłuszała ciszę panującą w pokoju. przyglądałam się ciemności, która panowała za oknem. ten dziwny stan, w którym w tamtej chwili byłam...nie potrafię go opisać. smutek, żal, samotność, płacz. to wszystko dusiło się we mnie, burzyło mnie wewnętrznie. nie posiadałam nawet garstki siły, żeby wstać, otrzeć łzy i powiedzieć KONIEC, ZACZYNAM ŻYĆ JAK NORMALNA NASTOLATKA. nie umiałam zrobić tego sama. potrzebowałam drugiej osoby. potrzebowałam kogoś, kto by mnie z tego bagna wyciągnął. niestety wtapiam się w nie coraz bardziej. zawsze jak ktoś się pojawia, jestem już prawie na ziemi, ale pod koniec poddaje się i odchodzi. nie zostawia przy mnie nawet małej gałązki, dzięki której mogłabym się uratować. jedyne co zostaje mi po danej osobie, to rozpacz i żal do samej siebie, że nie potrafię nikogo zatrzymać przy sobie... / mojekuurwazycie
|
|
|
boże, spraw, abym bez kilkugodzinnego siedzenia przed książkami, była piątkową uczennicą . / mojekuurwazycie
|
|
|
nigdy nie miałam odwagi, żałuję. później wszystko działo się tak szybko, zabrakło mi czasu. gdybym tylko wiedziała co cię czeka...gdybym tylko wiedziała co się stanie powiedziałabym ci o wszystkim, naprawdę. przepraszam jeśli kiedykolwiek się zraniłam, powiedziałam coś złego. nie chciałam. nigdy nie chciałam cię zranić. tak bardzo chciałabym cofnąć czas...kocham cię, mamo' - powiedziała. cała się trzęsła. nie potrafiła opanować emocjo. wstała i zaczęła biec w stronę wyjścia. nienawidziła siebie, nienawidziła życia. nie potrafiła pogodzić się z tym co przyniósł jej los. była za słaba, żeby to udźwignąć, po prostu. [cz.2] / mojekuurwazycia
|
|
|
weszła na cmentarz. było ciemno, ale znicze oświetlały każdy grób. gdzieniegdzie słyszała ludzkie kroki. szła powoli. zatrzymała się przy pewnym nagrobku. uklęknęła, położyła białą różę i przeżegnała się. wzrok zwróciła na napis, który znajdywał się na tablicy. w tym samym momencie, łzy poleciały jej z oczu i mimowolnie zamknęła powieki. przez jej ciało przeszły dreszcze. zrobiło jej się zimno. wstała i usiadła bliżej. 'tak bardzo bym chciała, żebyś tu jeszcze była, wiesz? tak bardzo za tobą tęsknie. bez ciebie to nie jest to samo. nie umiem być szczęśliwa. już nic mnie nie cieszy tak jak kiedyś. każda, nawet najmniejsza rzecz, mi o tobie przypomina. ogromnie dużo dla mnie zrobiłaś, wiele poświęciłaś. teraz jestem sama. tato nadal pije. nie wiem gdzie jest i co robi. nie chcę wiedzieć. to tak naprawdę nie jest mój ojciec. to ty zawsze pełniłaś w domu rolę ojca i matki. tylko ty mnie wychowałaś. nigdy ci za to nie podziękowałam [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
|
|