 |
Próbowałam zrozumieć, próbowałam się odnaleźć. Każdego dnia znajdowałam choć jedną rzecz dla której mogę wstać. Nie jest łatwo. Określając to dość potocznie. Mogę nawet powiedzieć, że jest ciężko. Od jakiegoś czasu jestem swoim największym wrogiem.
|
|
 |
Cisza z Twojej strony zawsze była czymś co głęboko we mnie uderzało. Wiedziałeś, jak nienawidziłam, kiedy nie miałam z Tobą kontaktu, kiedy próbowałam się do Ciebie dodzwonić, a Ty nie odpowiadałeś. Zawsze znajdywałeś idealne wymówki, aby uciec przed szczerością. Kłamałeś mnie od początku naszego związku. Nigdy nie byłeś takim człowiekiem, jak myślałam, że jesteś. Oszukiwałeś mnie na każdym, możliwym kroku. Wydawałeś mi się zupełnie kimś innym niż byłeś, ale Ty okazałeś się zwykłym egoistą, sukinsynem, który nie wiedział nawet co oznaczają dwa ważne słowa w życiu człowieka. Powtarzałeś mi dość często, że mnie kochasz, że jeśli przetrwamy najgorsze chwile, to będziemy już zawsze razem. Pamiętasz, jak walczyliśmy o to, abyś przeżył, czy może już zapomniałeś? Oczywiście, że nie pamiętasz. Bo to była jedynie zagrywka z Twojej strony. Próbowałeś wzbudzić we mnie litość i zagrać na moich uczuciach. Nie widziałeś, jak bardzo możesz mnie tym zranić.
|
|
 |
Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę.
|
|
 |
Żulczyk: Wszystko krąży wokół poczucia winy.
Pezet: Jasne. Najbliżsi zawsze dostają najbardziej, bo stoją najbliżej.
|
|
 |
Będę silnia już, mimo Twoich słów.
|
|
 |
Moja dusza jest na skraju załamania. Niszczysz ją z każdą sekundą coraz bardziej. Odbierasz mi normalne życie, sprawiasz, że czuję, iż stoję jedynie na cienkiej linii, od której zależy cała moja przyszłość. Muszę Ci przyznać, że robisz to perfekcyjnie. Masz tak dopracowany szczegół, że stopniowo pozbawiasz mnie sił. Nie masz żadnych skrupułów. Nie liczy się dla Ciebie to, że dobijasz mnie coraz bardziej. Wsadzasz w moje ciało głęboki nóż. Zadajesz głęboki cios prosto w serce, a ja znów czuję, że jestem nikim dla Ciebie. Odbierasz mi całą nadzieję na miłość i poczucie bezpieczeństwa. Znów jestem dla Ciebie nic nie znaczącą osobą. Na każdym kroku podkreślasz mówiąc mi wprost, że jestem tylko śmieciem dla Ciebie. I ja to czuję, wiesz? Czuję i to dokładnie. Dlatego chcę odejść, chcę umrzeć, bo wiem, że znikając z tego świata, Ty odczujesz ulgę i wolność.
|
|
 |
Jesteśmy społeczeństwem bardzo nietolerancyjnym. Jesteśmy dumni z tego, że dokonaliśmy bezkrawej rewolucji ekonomiczno-społecznej, że potrafimy wybudować aż cztery stadiony i mnóstwo orlików. To takie złudne miraże. Fasady nowoczesności. Ale tak jak nie potrafimy wybudować lub dokończyć autostrad, tak samo nie potrafimy zrozumieć drugiego człowieka, jego odmienności, różnorodności. Tak naprawdę mało jest w nas życzliwości w stosunku do bliźniego swego. Nie ufamy sobie.
|
|
 |
raz zlamane serce nigdy nie bedzie kochac, jak za pierwszym razem.
|
|
 |
Z kobietami zmiennymi łatwiej jest wytrzymać niż z nudnymi. Czasami, co prawda, się je morduje, ale rzadko porzuca.
|
|
 |
musi pani trochę zobojętnieć, uzbroić się psychicznie przeciwko zbyt silnym uczuciom.
|
|
 |
"Ta dziewczyna to Anioł, a to co przeżyła to piekło, mimo to jedyne co wyczytasz z jej twarzy to piękno."
|
|
 |
"Ten chłopak kocha - za bardzo. Chce za bardzo i teraz miałby się poddać? Nie za bardzo. Czuje za bardzo. Wie za bardzo"
|
|
|
|