 |
|
Biorę oddech i znikam tam gdzie nie macie wstępu.
|
|
 |
|
to całe życie jak słona kropla . [pih ♥]
|
|
 |
|
pamiętam jak szłam do szkoły trzymając książkę od historii w ręce i modląc się, żeby mnie nie spytała . nagle ktoś mi zakrył oczy. od razu wiedziałam, że to On , poznałam te ciepłe dłonie. wypowiedziałam Jego imię . 'skąd wiedziałaś!?' - krzyknął . zaczęłam się śmiać. 'z czego się uczysz kujonie?' - zapytał. 'historia' - odpowiedziałam . nagle wziął mnie na ręce i powiedział 'dziś nie pójdziesz do szkoły' . byłam bardzo ciekawa , gdzie mnie zaniesie. 'zamknij oczy' - wyszeptał. i kiedy już doszliśmy do tego miejsca.. obudziłam się. [paktoofoonika]
|
|
 |
|
to już jest bez znaczenia, czy zginiemy my czy nasze marzenia,
bo nasze marzenia to my i tu nic się nie zmienia, nic się nie zmienia..
|
|
 |
|
mam ją na dyskach , kasetach i płytach; jest piękna i do dzisiaj nie mam pytań,czuje się lepiej, gdy lata w głośnikach
|
|
 |
|
światem rządzi miłość, ja na przykład kocham wypić.
|
|
 |
|
i po to własnie jest hip-hop, byś mógł zobaczyc wszystko, ale oczami różnych osób
|
|
 |
|
tyle rapu jest w Hradec Kralove, że po takiej dawce świat stanie na głowie!
|
|
 |
|
siedziałam z koleżanką w barze. nagle do lokalu weszło trzech kolesi. ' Ty, co to za koleś ?' - zapytała koleżanka, otwierając z wrażenia buzię. uśmiechnęłam się w Jego kierunku, popijając drinka. 'ej no, znasz Go ? On jest cudowny!' - pytała dalej. ' nie, skądże. nie znam' - powiedziałam,śmiejąc się. 'kurwa,szkoda' - dodała zasmucona koleżanka. nagle tych trzech kolesi, łącznie z 'cudownym' zaczęli iść w Naszym kierunku. 'teej, Oni tu idą'-powiedziała,zadowolna. 'no idą,idą'-przytaknęłam. Jej wymarzony koleś podszedł do mnie, i przytulając przywitał się tekstem:'siema,mordeczko'. nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, a koleżanka patrząc na mnie z nienawiścią wyszeptała mi na ucho:'nienawidzę Cię,wredna babo. tylko się ośmieszyłam'./ veriolla
|
|
 |
|
zabierałam od Niego swoje ostatnie rzeczy. pakowałam bluzę do torby, gdy nagle usiadł obok mnie. 'wiesz dlaczego tak cholernie kocham muzykę?'- zapytał. 'przestań pierdolić mi teraz o muzyce'-odpowiedziałam, mocno wkurwiona. 'zadałem pytanie' - powiedział, mocniejszym już tonem. popatrzyłam na Niego i zamykając zamek od torby dodałam:'nie,nie wiem', po czym udałam się w kierunku drzwi.' bo wiedziałem,że ona mnie nigdy, rozumiesz - nigdy, kurwa nie zostawi'- krzyknął, rzucając w ścianę telefonem. spojrzałam na Niego i z nienawiścią w oczach dodałam:' to żyj sobie teraz z muzyką, w końcu zawsze rap był na pierwszym miejscu, nie ja', po czym wyszłam trzaskając drzwiami./ veriolla
|
|
 |
|
- idę na koncert Buki.- tego z Muminków? - tak, kurwa. tego z Muminków. a dodatkowo Mama Muminka będzie na rurce obok tańczyć. - a ściągnie fartuszek? - ta i Małą Mi Ci pokaże, kurwa. / veriolla
|
|
|
|