 |
|
dodaj trochę dotyku, mnóstwo uśmiechu, więcej miłości, dużo szczerości...-wymieszaj. i cholera bądź w końcu szczęśliwy.
|
|
 |
|
my znamy swoje błędy... możemy mieć pretensje tylko do siebie. o to wszystko co się z nami stało.
|
|
 |
|
to taka siła miłości, która z każdym dniem bardziej mnie dołuje...
|
|
 |
|
mogłeś mnie chociaż poinformować o tym, że lubisz bawić się uczuciami innych ludzi...
|
|
 |
|
bo pada, bo zimno, bo mi się nie chce, bo będzie bolało, bo się zakocham....'bo'... czy kurwa zawsze musi być jakieś 'bo'...?
|
|
 |
|
i wrzucić ponownie twój uśmiech do herbaty...i czuć ponownie twoją obecność.
|
|
 |
|
wiesz... tęsknie za tą osobą, którą stawałam się przy tobie.
|
|
 |
|
promienie słońca, które kryły się pod każdym twoim uśmiechem.
|
|
 |
|
to ten dzień, w którym wspominasz smak jego ust.
|
|
 |
|
powiedz... po cholerę mi kolejne nadzieje?
|
|
 |
|
lubiła ten stan kiedy wszystkie dotychczasowe problemy po prostu się wykruszyły...
|
|
 |
|
i poczuła smak życia wracając nad ranem do domu...dostając szlaban i czując jeszcze szum w głowie od za dużej ilości wina prostego...
|
|
|
|