 |
|
Słowa brzmią tak obojętnie w Twoich ustach.. / i.need.you
|
|
 |
|
Jestem dla Ciebie nikim. Jestem jak kontuzja. Na jakiś czas. Często na krótko. / i.need.you
|
|
 |
|
Wy, którzy dajecie mi wasze "mądre" rady. Powiedźcie mi jak mam żyć teraz bez Niego, kiedy kocham Go już tak długo? Jak mam żyć bez Niego? No powiedźcie jak mam dalej żyć, kiedy wszystko, dla czego żyłam odeszło? / i.need.you
|
|
 |
|
Z tamtych dni pamiętam tylko że ciągle świeciło słońce / i.need.you
|
|
 |
|
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
 |
|
Chciałabym umrzeć przy Tobie.
|
|
 |
|
Jestem tylko głupią dziewczyną pragnącą Twojej miłości. / i.need.you
|
|
 |
|
Po prostu przepadł. Szukałam wszędzie i straciłam już wszelką nadzieję, że go odnajdę. Ty też tak masz? Szukasz sensu w miłości? Miło byłoby rozumieć po co się kocha, a nie myśleć, że tak trzeba bo kochają wszyscy. Udawać, że to przyjemność a nie obowiązek.
|
|
 |
|
Powinnam zadać sobie pytanie: jak mogłam być tak naiwna myśląc, że wybierze mnie z kilkunastoma dniami pisania i rozmów, zamiast jej... Tej, z którą stworzył 5-letni związek, który Ona sama zakończyła. Jak mogłam dalej walczyć z myślą, że póki walczę - wygrywam... Jak do tego dopuściłam... Dlaczego nie zrezygnowałam, kiedy i tak wiedziałam, że stoję na straconej pozycji.. Tak, zależy mi... Ale co z tego ? To przecież nic, moje małe nieznaczące nic uczucia... Moja naiwność chyba przekracza poziom normy....
|
|
 |
|
Cześć, jestem Nati, i mam zajebistą umiejętność zjebania sobie życia w najbardziej nieodpowiednich momentach.
|
|
 |
|
Urodziłam się po to by cierpieć. /dz_z_ch
|
|
 |
|
Znów się przyzwyczaiłam... Znów tak samo cierpię. Może dla mnie po prostu nie ma miłości...? Ile razy będę jeszcze się zawodzić, płakać co wieczór w poduszkę ? Dlaczego osoba, która daje mi szczęście, nie może po prostu ze mną zostać ? Co jest we mnie nie tak... Jestem okropna... Ale ja też potrzebuję miłości... To boli....
|
|
|
|