 |
|
wróć. dobrze wiesz, że czekam na ciebie z otwartymi ramionami. wróć nawet po tym wszystkim co zrobiłeś. wróć bo jestem gotowa, utracić godność dla ciebie. wróć bo nadal cię kocham. //cukierkowataa
|
|
 |
|
czuję na sobie wzrok, ten opiekuńczy, kochający, dający bezpieczeństwo samym spojrzeniem - tak to właśnie on spogląda na mnie z drugiego końca korytarza. //cukierkowataa
|
|
 |
|
chciała usłyszeć od niego te dwa słowa, chodź by miały być kłamstwem. potrzebowała tego, bardziej niż powietrza. czekała aż ktoś zabierze jej smutek a podaruje radość. po prostu chciała być dla niego ważna. //cukierkowataa
|
|
 |
|
Czuję wolność, pojmując mądrość bez zawartości sorry,
Bo tu twa nienawiść, więc przestań w oczy kadzić.
Mnie tym nie zbawisz, czaisz?
Mam dosyć tej skurwiałej błazenady.
|
|
 |
|
' CZY TĘSKNIŁA BYŚ ZA MNĄ,GDYBYM WYSZEDŁ I NIE WRÓCIŁ . . .
GDYBYŚ NIE MOGŁA MNIE ZNALEŹĆ WŚRÓD INNYCH LUDZI . . .
WŚRÓD TWARZY,WŚRÓD DŁONI,WŚRÓD OSÓB
JAK SZYBKO BYŚ ZAPOMNIAŁA JAKI MAM KOLOR OCZU ?
JAKI MAM ODCIEŃ WŁOSÓW. . . JAK SZYBKO BIJE MI SERCE ?
GDYBYŚ MIAŁA MNIE NIE ZOBACZYĆ CO ZROBIŁABYŚ W PRZED DZIEŃ ?
|
|
 |
|
'TEŻ MAM UCZUCIA
ZNAM NAWET TE NAJWYŻSZE
LECZ GDY PATRZYSZ NA MNIE MILCZĄC
JA TEŻ MILCZE'
|
|
 |
|
'JEŻELI MIŁOŚĆ TO BÓL,WIEMY TU COŚ O MIŁOŚCI
I WIEMY TU CO TO TRUD,I CO TO BRAK MOŻLIWOŚCI
CO CIAGNIE W DÓŁ. . .NAWET JAK UMIESZ LATAĆ
ŻEBY WYDOSTAĆ SIE Z CHMUR MUSISZ SIE SPORO NAMACHAĆ'
|
|
 |
|
znowu nastały długie jesienne wieczory z kubkiem gorącego kakaa i głową pełną świeżych myśli. //cukierkowataa
|
|
 |
|
a kiedy na jej twarzy pojawiał się uśmiech, skłonny był do wszystkiego alby tylko za szybko nie zniknął. //cukierkowataa
|
|
 |
|
spojrzał i rzucił pytanie czy go kocha, odpowiedź była krótka - "tak". nastało milczenie a po chwili słowa rozrywające serce na pół "nie możemy być razem, bo ja nie czuje już nic". //cukierkowataa
|
|
 |
|
dostałam wiadomość od serca, tęskni za tobą i pyta kiedy wrócisz. //cukierkowataa
|
|
 |
|
Siedząc w fotelu przed komputerem ,popijając kakaem co dopiero wepchniętego w siebie Snickersa nie myślała już o nim , o tym czy napisze teraz czy za godzine lub wcale , nie przeglądała pięćdziesiąt razy jego galerii na portalach społecznościowych , nie sprawdzała co chwila skrzynki odbiorczej komórki z nadzieją że napisze. Nie liczył się już . Miała go gdzieś . Przecież liczy się teraz kakao , rozmowy z przyjaciółmi na gadu no i dobre kawałki w głośnikach . /nie.rycz.mala
|
|
|
|