głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kiss_me_please_x33

nasze pierwsze spotkanie  po kilku dniach znajomości internetowej i esemesowej. twój przestraszony wzrok i nieśmiałość  moja pewność siebie i chęć zdobywania połączyły się w jedno. przytuliłeś mnie  spojrzałam w najpiękniejsze na świecie oczy i zakochałam się bez pamięci. pocałowałeś mnie  bo poprosiłam o to  samej ciężko byłoby mi dosięgnąć ust. najpierw buziak  potem namiętność. marzyłam o takiej chwili całe życie. szkoda  że po kilku miesiącach tego wszystkiego brakowało  istniał tylko smutek i przyzwyczajenie pomieszane z resztką miłości.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

nasze pierwsze spotkanie, po kilku dniach znajomości internetowej i esemesowej. twój przestraszony wzrok i nieśmiałość, moja pewność siebie i chęć zdobywania połączyły się w jedno. przytuliłeś mnie, spojrzałam w najpiękniejsze na świecie oczy i zakochałam się bez pamięci. pocałowałeś mnie, bo poprosiłam o to, samej ciężko byłoby mi dosięgnąć ust. najpierw buziak, potem namiętność. marzyłam o takiej chwili całe życie. szkoda, że po kilku miesiącach tego wszystkiego brakowało, istniał tylko smutek i przyzwyczajenie pomieszane z resztką miłości.

nie potrafiłam chodzić na obcasach  ale spostrzegłam go na drugim końcu korytarza i w jednej chwili nabrałam pewności siebie. z gracją modelki przespacerowałam obok niego. nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony  myślałam  że powie dziwka  ale pomyliłam się diametralnie. podszedł do mnie i powiedział ' cześć piękna ' a ja oniemiałam i uciekłam.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

nie potrafiłam chodzić na obcasach, ale spostrzegłam go na drugim końcu korytarza i w jednej chwili nabrałam pewności siebie. z gracją modelki przespacerowałam obok niego. nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony, myślałam, że powie dziwka, ale pomyliłam się diametralnie. podszedł do mnie i powiedział ' cześć piękna ' a ja oniemiałam i uciekłam.

pragnę by Twój opis na popularnym komunikatorze skierowany był do mnie.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

pragnę by Twój opis na popularnym komunikatorze skierowany był do mnie.

uwielbiałam marznąć w jego obecności. był jak najlepszy koc. moje małe dłonie chowały się w jego wielkich. przy nim było mi tak idealnie  jak nigdy wcześniej i nigdy potem  aż do pewnego dnia miesiąc temu.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

uwielbiałam marznąć w jego obecności. był jak najlepszy koc. moje małe dłonie chowały się w jego wielkich. przy nim było mi tak idealnie, jak nigdy wcześniej i nigdy potem, aż do pewnego dnia miesiąc temu.

może zdarzyć się tak  że kiedyś przestaniemy się kochać i nadejdzie czas rozstania. ale jeśli nawet do tego dojdzie nigdy nie zapomnę smaku twych ust  który jest dla mnie najcenniejszy.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

może zdarzyć się tak, że kiedyś przestaniemy się kochać i nadejdzie czas rozstania. ale jeśli nawet do tego dojdzie nigdy nie zapomnę smaku twych ust, który jest dla mnie najcenniejszy.

patrząc na Ciebie  nie potrafię wyjaśnić co dzieje się we mnie  ale nie na zewnątrz  a głębiej. nie umiem opisać uczuć  które mną targają. są takie niecodzienne i równocześnie pożądane przez każdą część mojej duszy.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

patrząc na Ciebie, nie potrafię wyjaśnić co dzieje się we mnie, ale nie na zewnątrz, a głębiej. nie umiem opisać uczuć, które mną targają. są takie niecodzienne i równocześnie pożądane przez każdą część mojej duszy.

prosiłam go by więcej nie przychodził  a on i tak pojawiał się codziennie. zrozumiałam  że mnie kocha. wróciłam.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

prosiłam go by więcej nie przychodził, a on i tak pojawiał się codziennie. zrozumiałam, że mnie kocha. wróciłam.

próbowałam na nowo przypomnieć sobie te bolesne wspomnienia  to jak potrafiłeś podnieść na mnie dłoń  lub wykańczałeś mnie psychicznie. próbowałam się otrzeźwić  wyleczyć  ale nie mogłam. w głowie miałam tylko nasze długie pocałunki  spacery po łąkach i bezalkoholowe imprezy  z mnóstwem śmiechu. zapomniałam o tym jak upijałeś się co weekend i podrywałeś swoją koleżankę z klasy. po prostu byłam ślepo zakochana  jak dobrze  że mi przeszło.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

próbowałam na nowo przypomnieć sobie te bolesne wspomnienia, to jak potrafiłeś podnieść na mnie dłoń, lub wykańczałeś mnie psychicznie. próbowałam się otrzeźwić, wyleczyć, ale nie mogłam. w głowie miałam tylko nasze długie pocałunki, spacery po łąkach i bezalkoholowe imprezy, z mnóstwem śmiechu. zapomniałam o tym jak upijałeś się co weekend i podrywałeś swoją koleżankę z klasy. po prostu byłam ślepo zakochana, jak dobrze, że mi przeszło.

jestem inna  bo nie marzę o romantycznych spacerach przy świetle księżyca  czy oglądaniu wspólnie wschodów słońca. pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie  esemesów na dobranoc  zwyczajnej  treściwej rozmowy  czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. nie koniecznie muszą być długie i namiętne. bo mi wystarczą małe gesty  by poczuć miłość. bo czasami krótkie tęsknię  oznacza więcej niż tysiąc innych słów.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

jestem inna, bo nie marzę o romantycznych spacerach przy świetle księżyca, czy oglądaniu wspólnie wschodów słońca. pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. nie koniecznie muszą być długie i namiętne. bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.

założyłam arafatkę  która była jego własnością  ubrałam szarą koszulkę i wyszłam z domu. przed dużym hipermarketem spotkałam go  uśmiechnął się niecodziennie  zbliżał się do mnie  gdy niespodziewanie ze sklepu wyszedł jego tata  wtedy spłoszył się i uciekł  jak mały chłopiec  którym nadal był. już więcej nie próbował nawiązać  ze mną żadnego kontaktu  to bolało.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

założyłam arafatkę, która była jego własnością, ubrałam szarą koszulkę i wyszłam z domu. przed dużym hipermarketem spotkałam go, uśmiechnął się niecodziennie, zbliżał się do mnie, gdy niespodziewanie ze sklepu wyszedł jego tata, wtedy spłoszył się i uciekł, jak mały chłopiec, którym nadal był. już więcej nie próbował nawiązać, ze mną żadnego kontaktu, to bolało.

zawsze pozwalałam innym sobą rządzić. ale po kilkunastu latach totalnego zniewolenia dorosłam. zaczęłam decydować o moim losie. czasami trafnie  czasami trochę mniej  ale to już właściwie nieważne. stałam się samodzielna  jak zawsze chciałam.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

zawsze pozwalałam innym sobą rządzić. ale po kilkunastu latach totalnego zniewolenia dorosłam. zaczęłam decydować o moim losie. czasami trafnie, czasami trochę mniej, ale to już właściwie nieważne. stałam się samodzielna, jak zawsze chciałam.

chciałabym być znowu na starcie  a nie w jednej czwartej drogi. mam ochotę zacząć wszystko od nowa  bez etykietki szalonej  bo tak naprawdę taka nie jestem. pragnę wyrwać się z rutyny  poznać nowych ludzi  którym będę mogła zaufać. niestety czasu nie można cofnąć.

myhouseismycastle dodano: 1 czerwca 2011

chciałabym być znowu na starcie, a nie w jednej czwartej drogi. mam ochotę zacząć wszystko od nowa, bez etykietki szalonej, bo tak naprawdę taka nie jestem. pragnę wyrwać się z rutyny, poznać nowych ludzi, którym będę mogła zaufać. niestety czasu nie można cofnąć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć