 |
|
Bo jeśli kogoś kochasz, stajesz się bezbronny. Taka jest cena miłości.
|
|
 |
|
Zranił ją, to prawda, ale nie poddała się. Codziennie uśmiechała się i nie zwracała uwagi na to, że go straciła. Wiedziała, że Go już nie odzyska, nawet o to nie walczyła. Odpuściła sobie łzy, smutek i żal, bo wiedziała, że są jeszcze takie osoby, których kocha najmocniej na świecie.
|
|
 |
|
a ona siedziała i łykała łzy, które podobno były z miłości. [ yezoo ]
|
|
 |
|
bo widział tylko moje włosy rozwiewane przez delikatny wiatr i notorycznie spuszczany w dół wzrok. obserwował otoczenie - tą ławkę, te liście spadające na parkową aleję. dwa razy zwrócił uwagę na moje dłonie i splótł nasze palce. ja wciąż nie potrafiłam się odnaleźć. moje serce skakało po całym ciele: odrywając się z piersi dopadło stopy, następnie wzbijając się, aż pod gardło. na chwilę zapomniało, że ma trzymać mnie przy życiu, a jedynie zawiesiło je na cienkiej lince. głupiutkie, wierzyło Mu w to wszystko.
|
|
 |
|
pierdol się poniedziałku -.-
|
|
 |
|
dużo osób dotknęło moje cholerne przekonanie, że podstawą życia jest przyjaźń. szeptali pod nosem, iż to minie, pozostaną tylko wspomnienia z czasów podstawówki. wiele lat razem, masa wspomnień na kącie - chore leżenie na kuchennej podłodze chichrając się nie wiadomo z czego, czy wieczorne sprzeczki o kołdrę. ponadto ta lista planów. pozycje na przyszłość, kolejne punkty do zrealizowania. najpierw szereg nocowań, kolonie, w końcu kilkutygodniowy wyjazd do Australii i otworzenie restauracji. powiesz, że sucho brzmi, ale gdzieś między tymi planami majaczy się magia. każdą z tych czynności, z tych przygód, powalonych rozmów, godzin i chwil, dokonamy razem.
|
|
 |
|
pogwałcone myśli, zmięte serce, uczucia zmiecione pod dywan. przeszkadzałam? mogłeś dać mi odejść, zamiast podcinania skrzydeł i wciskania w zakurzony kąt pokoju.
|
|
 |
|
dzięki niemu zrozumiałam, jak to jest uzależnić się od kogoś tak, aby nie móc nawet oddychać bez niego i nienawidzić tak bardzo, aby chcieć zabić. / smacker_
|
|
 |
|
to pewne, że mnie nie zrozumiesz. czasem uwielbiam usiąść w kącie pokoju opatulając się kocem i pijąc gorącą herbatę z cytryną. puścić Beethovena. na moment, zapatrując się gdzieś w róg łączący ścianę z sufitem, przestać istnieć. szeptać coś, cokolwiek. z nadzieją, że nikt nie słyszy, ale jednak ktoś zrozumie. utknąć we własnej, zamkniętej dla innych, abstrakcji. wypowiadać marzenia, choć przecież - nie przechodzą przez gardło. na moment znów pamiętać. szlochać w pustkę. płakać, a może udawać i kłamać przed samą sobą, bo faktycznie nie potrafię tego robić? ocierać niewidoczne łzy. to pewne, że mnie nie zrozumiesz i nie raz znienawidzisz. lecz spróbuj pokochać. niezdarnie zwariuj.
|
|
 |
|
trzaskałam drzwiami milion razy. tysiące razy pakowałam swoje rzeczy do wielkiej walizki, którą znosiłam potem po schodach potykając się na każdym kroku. odchodziłam, bo nie umiałam z nim żyć. i za każdym razem wracałam ze łzami w oczach, bo nie umiałam nawet egzystować bez niego. / smacker_
|
|
 |
|
Obiecaj, że po drugiej stronie to wszystko nie będzie już boleć. [toksycznyrap]
|
|
|
|