 |
|
różnili się, bardzo się różnili. gdy Ona mówiła tak, On mówił nie. gdy Ona była wkurzona sytuacją, On się smiał. gdy dla niej rozmowa była żartem, On brał ją na poważnie. byli zbyt inni , by długo trwać obok siebie.
|
|
 |
|
musisz, rozumiesz ? musisz nauczyć się opanowywać łzy , gdy tylko Go zobaczysz.
|
|
 |
|
- wypijmy za błędy. - to się ostro nawalimy.
|
|
 |
|
jeśli nie wierzysz w to, co robisz nie przekonasz nikogo trzeba wierzyć tak bardzo, że starczy za tych co wątpią !
|
|
 |
|
i chociaż bardzo byś chciała , to pamiętaj - nie wolno Ci. pokaż , że jesteś sila - nie pisz do niego. wkońcu mu się przypomnisz i On sam to zrobi, a ty będziesz miała zajebistą satysfakcję.
|
|
 |
|
mądra jesteś tylko przez neta, wtedy potrafisz bluzgać jak nikt. a gdy mijamy się w pubie Twój wzrok wbija się w podłogę. nie radzisz mi byśmy się spotkały na mieście czy koncercie, ale wiesz 52 dębiec to ja też potrafię zacytować. tak naprawdę jesteś małą, nic nie znaczącą ściereczką do podłogi, którą użyję kiedy tylko mi sie to spodoba. ;]
|
|
 |
|
zmierzyłam ją z góry na dół. nasze spojrzenia się spotkały. ona miała zdziwiony wzrok, pytający :' kim Ty jesteś ?' mój wzrok mówił sam za siebie - ' Twoim koszmarem, szmato'
|
|
 |
|
i powtórzę ostatni raz - jeżeli usłyszę jeszcze choć jedno słowo na mój temat, nie radzę Ci abyś spotkała mnie sam na sam .
|
|
 |
|
Trzymajcie mnie i dajcie mi wodki!!! - pierwsze slowa, które powiedzialam jak zobaczylam ta szmate!!!
|
|
 |
|
z dresów, dużych koszulek, najek i czapek przeszłam do koronek, słodkich bluzeczek, legginsów i szpilek. przestałam przeklinać, pić i palić.czesałam się dokładanie, przestałam chodzić w kiepsko ułożonym kucyku. sarkazm, egoizm, wrodzoną wredność i chamstwo zamieniłam na delikatność, kobiecość, ciepło bijące z każdej strony. nie skaczę do każdego, kto mi się nie podoba i zaczyna grać mi na nerwach. na zaczepki zamiast pięściami odpowiadam słodkim uśmiechem. z jedynek przeszłam do szóstek. delikatnie mnie zmieniłeś Kochanie.. czujesz kurwa ten sarkazm?!
|
|
|
|