 |
|
czytając stare wiadomości od niego, typu: " na zawsze razem" wybuchłam histerycznym śmiechem a po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Nie wiem jak mogłam być tak naiwna.
|
|
 |
|
siedziała skulona na parapecie . deszcz odbijał się o szyby . co jakiś czas przejeżdżał samochód , przebiegali ludzie .Lecz mimo wszystko mało się tym przejęła , czas na chwilę stanął w miejscu. na łóżku nadal leżał jej telefon z wyświetloną wiadomością od niego: " przemyślałem wszystko , to koniec. Trzymaj się mała" . Nie płakała . Potrzebowała jedynie wszystko sobie poukładać . Przecież nie pozwoli ,żeby przez jakiegoś palanta zawalił jej się świat.
|
|
 |
|
siedzę przed tym cholernym monitorem. czekam na odpowiedź od ciebie. proste 'cześć', lub 'co tam u ciebie?' właśnie na to czekam. siedzę całą noc, mam nadzieję, że będziesz. jestem wyczerpana tym czekaniem na ciebie i twoją wiadomość. i nagle coś doszło. ale nie 'cześć', tylko 'żegnaj'. jestem zażenowana, już nie zmęczona. zgubiłam emocje, więc nigdy mnie nie kochałeś? siedzę przed komputerem, obserwuję łzy uderzające o klawiaturę. obserwuję moje marzenia, które wciągnął wentylator.
|
|
 |
|
-ciii . - co ? -staram się zapomnieć jak brzmi twój głos , więc nie utrudniaj.
|
|
 |
|
wakacje. mieliśmy pojechać razem na kolonie na 10 dni. wciąż czekałam na upragnioną niedzielę. zbiórka była pod szkołą. przyjechałam, ale Ciebie jeszcze nie było. byli już wszyscy, tylko nie Ty. zaczęłam się martwić. pisałam gdzie jesteś, ale nie odpisałeś. nagle patrzę. jedzie samochód Twojego taty. ucieszyłam się. gdy nagle widzę, że z samochodu nie wychodzisz Ty, tylko Twój brat z torbą podróżną. podbiegam do Niego i się pytam gdzie On jest. w odpowiedzi usłyszałam tylko " kazał przekazać, że to koniec". / mietowyusmiech
|
|
 |
|
cały świat trzymam w moich dłoniach i zamieniam w drobny mak i upadam, konam, mam wrażenie, że oddalam się od ciebie, odpływam i chyba jestem w niebie, chyba nic szczególnego się nie dzieje, tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz.
|
|
 |
|
ty jesteś w moim tętnie, we mnie powstajesz najgłębiej i każdy oddech na mrozie krzepnie, przypomina, że jesteś.
|
|
 |
|
wychodziłam z łazienki.. szłam korytarzem sama. wszyscy inni byli na tym głównym. było mi tak jakoś słabo.. na korytarz wchodzisz Ty.. i nagle zakręciło mi się w głowie. przytrzymałam się ściany, gdy nagle czuję, że ktoś mnie trzyma. pytasz czy wszystko w porządku. co miałam Ci powiedzieć.? od 5 miesięcy tęsknię za Tobą, bo Ty mnie olałeś, a teraz pytasz o takie coś. nie wiedziałam co zrobić, więc tylko powiedziałam "taa. u mnie zawsze jest w porządku". i nagle głowa zaczęła mi pękać. miałam wrażenie, że zaraz zemdleję, ale Ty mnie trzymałeś. Łzy zaczęły mi spływać po policzku.. a Ty mnie przytuliłeś i zapytałeś, czy wyjdziemy na świeże powietrze.. wyprowadziłeś mnie, ale nie chciałam już dłużej być z Tobą i powiedziałam Ci, żebyś mnie zostawił samą. poszedłeś.. zaczęłam ryczeć.. czułam się głupio . ta głowa. i Ty . za chwilę wróciłeś z kubkiem ciepłej herbaty "przepraszam, że tak długo". i pocałowałeś mnie.. tak jak kiedyś . / mietowyusmiech
|
|
|
|