 |
|
nie śpiesz się z tym odejściem, nie, bo nigdy nie starałem się dla nikogo tak wcześniej..
|
|
 |
|
- Kocham Cię. Kocham Twoje oczy, Twój uśmiech, kocham Twój głos i ton z jakim się do mnie zwracasz. Kocham Twój śmiech, i Twoje spojrzenie gdy spoglądasz na mnie ukradkiem swojego wzroku. Kocham to, gdy delikatnie muskając moje wargi powtarzasz, że kochasz i że wolałbyś by czas na tym się zatrzymał. Kocham Twój dotyk i Twoje dłonie, które ścieżkami wędrują po moim ciele. Kocham Cię, z całego serca. Tak, jak jeszcze nigdy nie kochałam nikogo. I nie jesteś nawet wstanie wyobrazić sobie jak bardzo. Potrzebuję Cię, tak, cholernie mocno. Najbardziej na świecie. Potrzebuję Cię - jak zapalniczka ogień, jak sucha studnia wodę. Potrzebuję Cię, tylko Ciebie. Nie chcę nikogo innego, proszę zostań, już do końca.
|
|
 |
|
Pozostaje z pustym kieliszkiem w ręku i czymś trudniejszym do napełnienia w środku
|
|
 |
|
Mała, ty się nie rozpadaj, już i tak jest ciebie za mało.
|
|
 |
|
Zakochiwałam się w czarujących łajdakach. Adorowałam niewłaściwych mężczyzn z niewłaściwych powodów. Sama jestem sobie winna. Cierpię na niezgodność serca i nieznośne napady lekkomyślności. Jeśli idzie o samokontrolę, mam luki u podstaw
|
|
 |
|
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna
|
|
 |
|
I te krótkie momenty kiedy czułem, że Ty czujesz to samo.
|
|
 |
|
Najbardziej boję się, że kogoś sobie znajdzie. Na myśl o innej kobiecie trzymającą jego dłoń moje kruche serce zaciska się niemal boleśnie. Nie chcę żeby ktoś inny śmiał się z jego żartów, żeby ktoś czuł się przy nim idealnie bo to przecież moje miejsce. I chociaż najbardziej na świecie życzę mu cudownej miłości z kimś odpowiedniejszym ode mnie cholernie się boję, że nie zniosę tego bólu. Rozpadnę się. / bekla
|
|
 |
|
obojętność, gdy nie widzisz różnicy pomiędzy byciem z kimś a samotnością. / tonatyle
|
|
 |
|
z bólem serca patrzę jak się ode mnie oddala. ze łzami w oczach przyglądam się jak nasz związek się rozpada. ze smutkiem dostrzegam, że moje starania są bez znaczenia. / tonatyle
|
|
 |
|
ludzie unikają związków, ponieważ są dla nich zbyt ciężkie do zniesienia. wszystko niszczy zazdrość, egoizm i obojętność. wolą być nieszczęśliwi samotnie niż nieszczęśliwi w relacji. poniekąd ich rozumiem. / tonatyle
|
|
 |
|
nie może powiedzieć, że jest
odważny.
Musisz być przy tym kimś, bo bez tego nie potrafisz
funkcjonować. Ciągle czujesz pustkę której nie możesz niczym zapełnić.
Jesteś jak bez nogi, bez ręki, bezwładny, bezsilny.
Każdy ruch
drugiej osoby, to czy pocałuje Cię w nos czy w nadgarstek, jest dla
Ciebie jak rytuał. Nic nie wyraża uczuć do takiego stopnia jak te drobne
gesty. Kiedy trzyma rękę na Twoim sercu i czuje jak ono stopniowo
przyspiesza, kiedy gładzi kciukiem Twoją skroń, a Ty uśmiechasz się
błogo upajając się rozkoszą która wynika z tego, że przy Tobie jest.
Miłość jest groteską. Przynosi tyle samo bólu co szczęścia. Wynagradza
nam wszystko. Wszystkie niedogodności i potknięcia. Dwoje ludzi którzy
mogą rozmawiać o wszystkim, mogą na siebie liczyć w każdym momencie, są
dla siebie nawzajem ogromnym wsparciem. Ich ciała są jak mechanizm.
Należą do siebie nawzajem, współpracują. Bez siebie nie tworzą już tak
doskonałego urządzenia.
|
|
|
|