 |
|
Chcę bawić się z tobą w chowanego i pożyczać ci moje ubrania i mówić ci że podobają mi się twoje buty i siedzieć na schodach kiedy się kąpiesz i masować ci kark i całować ci stopy i trzymać się z tobą za ręce i wychodzić na kolacje i pozwalać ci jeść ze swojego talerza i spotykać się z tobą w knajpce U Rudy'ego i rozmawiać jak minął ci dzień i przepisywać na maszynie twoje listy i przenosić twoje pudełka i śmiać się z twoich obsesji i dawać ci taśmy których nie będziesz słuchać i oglądać dobre filmy i oglądać złe filmy i narzekać na programy radiowe i robić ci zdjęcia kiedy śpisz i przynosić ci do łóżka kawę z bajglami i ciasteczkami i chodzić do Florenta i pić kawę o północy i pozwalać ci kraść moje papierosy i nie znajdować zapałek i opowiadać ci o programach w telewizji które widziałam poprzedniej nocy i brać cię do okulisty i nie śmiać się z twoich dowcipów i pragnąć cię rano ale nie budzić cię jeszcze i całować twoje plecy i gładzić twoją skórę
|
|
 |
|
Nie masz szacunku do mnie to nie mam go do Ciebie, proste. Myślisz, że możesz oczekiwać ode mnie, że będę Cię szanować, gdy traktujesz mnie jak śmiecia. Przestań, bo mnie rozśmieszasz. Zawsze będziesz przeze mnie traktowana bądź traktowany tak jak na to zasługujesz. Więc jeśli oczekujesz szacunku to zastanów się najpierw jakie słowa w moją stronę kierujesz./Lizzie
|
|
 |
|
Wiele można w życiu zmienić, a tak mało naprawić.
|
|
 |
|
Nie wiem co z sobą zrobić i chyba przerażają mnie moje chore myśli. Boli mnie każde moje smutne spojrzenie gdy patrzę w lustrze, boli mnie każda moja myśl.
|
|
 |
|
straciłem tyle, że przestałem czuć cokolwiek
blizny na ciele mówią, że nie jestem w formie
|
|
 |
|
Ale nie wiesz jak to boli gdy zapomnisz jak się kocha znów
|
|
 |
|
straciłem tyle, że nie umiem się już cieszyć
|
|
 |
|
Upadłem, nieświadomy, że leżę na dnie
Melanże, podszywki, dziwki, zarwane noce
Lookając te tępe pizdy, myślałem o Tobie
I dawałaś mi tę szanse nieraz, bym się pozbierał
Żebym wstał, zobacz wstałem, ale Ciebie już nie ma
|
|
 |
|
mówisz mi, że brak mi odwagi coś w tym jest, nie potrafiłem się zabić"
|
|
 |
|
mówisz mi, że brak mi odwagi coś w tym jest, nie potrafiłem się zabić"
|
|
 |
|
I nie wiem co mam myśleć, jest jak parę lat wcześniej
A szczęście poszło w swą stronę, rozstałem się z nim w momencie
Kiedy szedłem z mefedronem, czując, że to już koniec
A Ty nie wrócisz naprawdę
|
|
|
|