 |
|
I dopiero gdy zrobiło się ciężko, zauważyłam z jaką łatwością potrafisz odchodzić.
|
|
 |
|
nie będę dłużej prowadziła z Tobą konwersacji, ponieważ nie stoisz w brodziku moich potrzeb intelektualnych, a to koliduje z moją wysublimowaną erudycją.
|
|
 |
|
na męskiej psychologii to ja zęby zjadłam.
|
|
 |
|
nie bądźmy śmieszni mówiąc, że będzie dobrze.
|
|
 |
|
jesteś dla mnie jak piątek.
|
|
 |
|
pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie. co czułam? nie pytaj, nieważne.
|
|
 |
|
wybacz mi tą szczerość ii wieczny optymizm.
|
|
 |
|
uczysz się przez całe życie by się nie dać w nim wydymać.
|
|
 |
|
nie chce tak już ... nie wiem, czy w ogóle ..
|
|
 |
|
już nigdy nie będę, nigdy nie będę..
|
|
|
|