 |
|
- alkohol ? - nie kurwa , sok z gumijagód .
|
|
 |
|
Czuję Twój dotyk i mówisz do mnie jeszcze.
|
|
 |
|
Znowu czeka mnie upojna noc, taka jakiej od paru dni nie było. Spędzona na myśleniu o tym, co się z tym wszystkim stało. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Pamiętasz jeszcze, co sugerowało moją złość, a co zły humor? Rozróżniasz wciąż moje wkurwienie od zwykłego dystansu? Czy pamiętamy jeszcze te drobne szczegóły? Te początki, które dawały nam nadzieję na to, że wiemy o sobie wszystko? /pierdolisz.
|
|
 |
|
Bo czasem naprawdę wystarczy powiedzieć, napisać, cokolwiek. W jakimkolwiek temacie, byleby tylko być. Bo obecność i drobne szczegóły są ważne. /pierdolisz.
|
|
 |
|
musnął moje wargi. - a Twoje serce, jest do wzięcia? - zapytał z uśmiechem na ustach mocniej ściskając moją dłoń. czekając na odpowiedź, wplótł swoje palce pomiędzy moje. przybliżył się jeszcze bardziej. - w sumie to nie jest. już je sprawnie zdobyłeś.
|
|
 |
|
Nie żądam niczego szczególnego, tylko Ciebie. To z Tobą chcę wieszać bombki na choince, z Tobą piec świąteczne pierniki, z Tobą chodzić po mieście w poszukiwaniu prezentów dla bliskich, z Tobą chcę grzać się pod kocem z kubkiem herbaty. To właśnie z Tobą chcę spędzić te święta. /pierdolisz.
|
|
 |
|
nie chcę nie wiadomo czego. nie chcę Bóg wie jakich niespodzianek, bo w sumie to wystarczają mi Jego fazy, kiedy oznajmia mi, że lubi chemię. pasują mi te wieczory - z książką od angielskiego, zapachem naleśników smażonych przez mamę i kolejnymi wersami Chady wydobywającymi się z głośników uderzając następnie o moją duszę.
|
|
 |
|
gdzieś na dnie naszych serc i umysłów, te wspomnienia krztusząc się bólem wciąż żyją. wieczorami powracając do każdego z nas uświadamiają, że tamte sny mogły stać się czymś realnym, każde z marzeń mogło się przecież spełnić i, że może z pozoru niezauważalnie, to jednak mieliśmy wszystko. za każdym razem tego nie doceniając, wciąż pragnęliśmy niemożliwego, powoli tracąc kolejny oddech zapomnieliśmy o własnych uczuciach. | endoftime.
|
|
 |
|
Można nie żyć mimo ciągłego oddychania, jedzenia, rozmawiania, czytania czy spotykania się z ludźmi, jednocześnie można po prostu być martwym.
|
|
 |
|
Staram się na siebie nie patrzeć, staram się wyrzucić z siebie resztki tego co zrobiła ze mną miłość, staram się pierdolić sentymenty.
|
|
 |
|
Może i było to złe, ale cholera, wtedy przynajmniej byłam szczęśliwa.
|
|
|
|