 |
|
Gleba, psy i łzy jego mamy.
|
|
 |
|
Słońce dawno już zaszło, idzie na górę spać.
|
|
 |
|
Wczoraj myli mi się z dzisiaj,
dzisiaj z jutrem.
|
|
 |
|
A emocje są silniejsze, niż zapach parzonej kawy.
|
|
 |
|
Kocham jej słuchać, choć to takie infantylne.
|
|
 |
|
prawda rani, bo taka jest rola i zadanie prawdy.
|
|
 |
|
nazwij to jak chcesz, może być to mniej lub bardziej uzasadnione.
|
|
 |
|
wszystko może się zmienić, mego głosu nie zmienisz.
|
|
 |
|
zaufanych ludzi zaufaniem darzę, zaraz się okaże.
|
|
 |
|
za rok-dwa to wszystko pójdzie do śmieci.
|
|
 |
|
złota bańka rośnie, banki jak bańki znikają w moment
i zostajemy wśród śmieci jak sięgnąć oczy.
|
|
 |
|
Miałem hajs, go nie miałem, byłem w niebie, byłem na dnie.
|
|
|
|