 |
|
A teraz, mężczyzna, który miał być zawsze przy mnie, mówi to samo innej.
|
|
 |
|
tak, palę papierosy, piję alkohol w dużych ilościach co weekend, brzydzę się różowym, kocham przeklinać, słucham rapu, imprezuję. dokładnie, moi przyjaciele dilują i ćpają. Mam również ziomków którzy na zjaraniu nawijają lepiej niż Grubson. pytasz - dlaczego nie powiedziałam Ci prawdy? chciałam pokazać, że jestem normalną, ułożoną dziewczyną z dobrego domu, która myśli o całkowicie przyziemnych sprawach, a nie o tym jak zarobić na sztukę i wywinąć się z kłopotów. nie oczekiwałam, iż zaakceptujesz mnie taką jaką jestem. nie wiedziałam po prostu, że tak bardzo mnie kochasz.
|
|
 |
|
mimo tego że nie byłeś na białym rumaku i nie byłeś księciem tylko zwykłym chłopakiem w najkach. mimo woli zakręciłeś mi w głowie.
|
|
 |
|
Oddaj strach, daj zaufanie, chwyć za rękę. - Eldo
|
|
 |
|
znów ten stan, że nie wiem co mam robić,niby wszystko gra i niby o to chodzi.
|
|
 |
|
jesteśmy razem 298 dni, 3 godziny i 40 minut, czyli 7155,67 godzin, czyli 429340 minut. :3
|
|
 |
|
blask czekoladowych uczuć, miła woń perfum pomieszanych z papierosami, ciepłe dłonie, wystające obojczyki, luźne ubrania i rap w czarnych słuchawkach, to wszystko kojarzy mi się z Tobą.
|
|
 |
|
płaczę, śpię, płaczę, śpię. czyżby w moją egzystencję wdała się rutyna? nie potrafię robić czegokolwiek innego. już nawet nie jem, już nawet nie palę. plączę się z kąta, w kąt. matka nie wie co ze mną robić. psychiatra również się gubi. kolorowe tabletki nie pomagają, przyjaciele również. kilka głupich słów zmieniło cały światopogląd. zostawił mnie.
|
|
 |
|
leżę sama, wpatrując się w sufit. po moich policzkach spływają mimowolne łzy, które rozmazują misterny makijaż. głos Piha nawija - '(...) Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic.' papieros, wódka, joint nic nie pomaga. krew na moich nadgarstkach daje ukojenie. czuję pocałunek śmierci na ustach. to koniec.
|
|
 |
|
kochasz go zupełnie innego niż znałaś wydawał ci się tylko z zewnątrz inny cały czas widziałaś jego środek. teraz zadajesz sobie pytania jak możesz widzieć w kimś takim jak on 'coś' na przyszłość. przecież wiesz że dla niego nic nie znaczysz chyba że czasami zatęskni bo sobie przypomni 'jak bardzo cię ranił' wiesz? niesamowicie boli bo tak jest codziennie./lalkowata
|
|
 |
|
Czasem po prostu nie ma co powiedzieć, bo wszystko brzmi zbyt banalnie.
|
|
|
|