 |
|
Szukam siebie w tym wszystkim. Analizuję każdy swój błąd, szukam błędów, które całe życie popełniam i staram się coś w sobie zmienić. Nie wychodzi mi to, nie mam pełnej motywacji, która byłaby w stanie mnie uwolnić od tego zła, które we mnie siedzi. Czuję, że się tym duszę, ale jeszcze nie umieram. Zapadam jedynie w długotrwałą śpiączkę, ale żyję. Chodzę po tym świecie, oddycham, ale nie okazują żadnych uczuć i emocji. Jestem na wygaśnięciu, wyłączona z energii, pozbawiona wszelkich zachcianek i pragnień. Bez wizji przyszłości, która oderwałaby mnie od tego co się dzieje. Bez konkretnych celów i marzeń. Zdaję sobie sprawę, że to by mnie wykończyło, gdybym nagle ożyła i wydostała się z tego świata. Nie chcę długo w tym tkwić, ale mało kto jest w stanie mnie z tego wyciągnąć. Muszę komuś zaufać nim wybudzę się z tego snu, który odbywa się na jawie. Muszę zaufać osobie, która będzie chciała mnie od tego uwolnić, abym mogła zrozumieć sens i wartości własnego istnienia.
|
|
 |
|
Możemy z tym wszystkim skończyć? Możemy zacząć żyć na nowo, gdzie nie będzie miłości, przyjaźni, żadnej znajomości? Oddalimy się od siebie i tak. Przestaniemy wierzyć, ufać i wzajemnie się kochać. Zniszczymy to bardziej niż jest to możliwe, ale w pewnym sensie zaczniemy wszystko od nowa. Rozdzieleni na przeciwne kierunki świata. Pójdziemy takimi drogami, które nie będą miały prawa nigdy się złączyć ze sobą. Odetchniemy od przeszłości, poczujemy smak miłości. Przestaniemy się ranić, burzyć to co już nie wróci. Będziemy się starać żyć na nowo. Bez wspomnień, bez wspólnego życia... Bez przeszłości. Tylko ty i ja. Już nie razem, ale oddzielnie. Zapieczętujemy nasze rozstanie krokiem w przód. Nigdy więcej się nie cofniemy do czasu, który nas krzywdził. Co ty na to?
|
|
 |
|
Nie powiem, że jest skurwysynem, ponieważ to moje szczęście. Problem w tym, że uciekło, ale najwyraźniej postanowiło przez chwilę pobawić się samo. / napisana
|
|
 |
|
CZ. 1. Cześć. Bardzo długo zastanawiałam się czy do Ciebie napisać, a tak naprawdę każdego dnia czekałam na jakąkolwiek wiadomość od Ciebie. Chciałam widzieć czy naprawdę zależy Ci na tym kontakcie ze mną, ale tak cholernie się pomyliłam. Miałam nadzieję, że jednak czasem zapytasz jak mija mi czas albo jak się czuję w tym zwariowanym maturalnym okresie. Ale nie. Zdaje się, że Ty już wcale o mnie nie myślisz. Znalazłeś sobie pewnie nowe życie, któremu poświęcasz tak wiele czasu, że nawet nie masz kiedy zatęsknić za mną. Może nawet jesteś za tą cholerną granicą próbując udawać, że nic takiego się nie stało. Bo Ty tak świetnie potrafisz robić dobrą minę do złej gry. Tylko ja cierpię i tęsknie tak mocno, że praktycznie nie mogę oddychać. Ale to koniec. Muszę zamknąć ten rozdział, bo za mocno się męczę. Muszę przestać obsesyjnie myśleć o Tobie i o tym jak mogłoby być gdybyśmy dalej byli razem. Już nie jesteśmy parą i tego będę się trzymać.
|
|
 |
|
CZ.2. Wybrałeś taki scenariusz i muszę go zaakceptować, chociaż wcale nie jest łatwo. Jednak ja wiem, że gdy powstanę będę silniejsza. A Ty błądź dalej w swojej przeszłości, która nie pozwoliła nam na prawdziwe szczęście. Tylko radzę Ci jedno. Jeżeli następnym razem trafi Ci się dziewczyna, która będzie w stanie pokochać Cię tak mocno jak ja - to nie spieprz swojej szansy po raz kolejny, nie rań kolejnych osób tylko staraj się z całych sił ją pokochać. Rób wszystko, by była jeszcze szczęśliwa niż byłam ja. A wtedy i Ty odnajdziesz szczęście i spokój duszy. Tylko musisz chcieć, pamiętaj. / napisana
|
|
 |
|
Jeszcze wszyscy zobaczycie, że nauczę się żyć bez niego. Że znów odnajdę swoje szczęście, jeszcze większe niż kiedykolwiek posiadałam. Znów będę tą radosną dziewczyną, która walczyła o siebie każdego dnia. Znów będę promieniała i zarażała uśmiechem innych. A on będzie tylko odległym wspomnieniem, który spowoduje lekki uśmiech na mojej twarzy. Poczekajcie jeszcze trochę, a wrócę dawna ja, jeszcze tylko trochę. / napisana
|
|
 |
|
Pozbyłam się wszelkich złudzeń względem Ciebie. Spojrzałam na nasz związek zupełnie z innej perspektywy i wiesz co? Dostrzegłam, jak bardzo się przy Tobie zmieniłam. Miałeś niekorzystny wpływ na moją osobowość, co za tym szło to ciągłe zmiany, za którymi nie mogłam nadążyć. Brnęłam w to wszystko co było pomiędzy nami, ponieważ wierzyłam, że mogę Cię kochać, że chcę Cię kochać i być z Tobą. Nie dostrzegałam, jak wiele wad może pojawić się w człowieku, który jest bliski dla mojego serca. Czułam, że nie jesteś pełny szczerości wobec mnie, ale nie chciałam, aby moje wyobrażenia nas zniszczyły. Byłam zbyt słaba, aby dostrzec Twoje wady, które zamieniałam na zalety. Zabójcza miłość, silne zakochanie doprowadziło mnie wyłącznie do zagubienia, z którego powoli zaczynam wychodzić i uczyć się nowego życia, życia bez Ciebie i Twoich zasad.
|
|
 |
|
Skarbie, przepraszam Cię. Wiem, jak nienawidzisz, kiedy piszę do Ciebie te listy, ale musisz zrozumieć, że to jest jedyny sposób, abym mogła przekazać to co czuję. Widzisz, obecnie nie umiem wyjaśnić swojego zachowania. W jednej chwili uśmiech pojawia się na mojej twarzy, a za chwilę chcę płakać. Mam też chwile, kiedy pragnę tej silnej ucieczki przed życiem, bo nigdy nie wiem co czeka mnie za kolejnym zakrętem. Czuję się bardzo we wszystkim zagubiona, a szczególnie w rzeczywistości, przed którą nie ma ucieczki. Boję się, że za którymś razem nie wytrzymam tej całej presji i ulegnę własnym słabością. Nie chcę tego, a wręcz nie mogę, ponieważ to pogorszyło by to wszystko. Miej swiadomość, że potrzebuję Ciebie i Twojego wsparcia. Pomóż mi wydostać się z tego bagna, w którym się znajduję. Nie proszę o więcej. Tylko daj mi wsparcie, swoje wsparcie.
|
|
 |
|
"Od jutra mam matury, trzymaj za mnie kciuki. Zawsze przynosiłeś mi szczęście, więc może tym razem będzie tak samo." / napisana
|
|
|
|