 |
|
Definicje wyuczone z encyklopedii, poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady, historie czy tezy zasłyszane od innych, wasze zdanie, niby wasze, a ukształtowane przez innych, przez druk na papierze, podręczniki - po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością, bo sprawy, które poznaliście z telewizji czy książki, On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście, przed byciem blisko Niego, bo to inna rzeczywistość, tymczasem jest osobą, która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów, a nie czytał o marnych podstawach.
|
|
 |
|
nauczyłam się jednego - lojalność się nie opłaca
|
|
 |
|
Musisz przejrzeć wszystkie szafki, wszystkie zakamarki, spakować książki, choć część, wszystkich jest za dużo, ubrania, multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie, bo zareaguję na coś bardziej nerwowo, niż zwykle, znów wspomnij, że chyba okres mam i polecić mi odezwać się, jak mi przejdzie. No zostaw mnie, kurwa, przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.
|
|
 |
|
Dzisiaj są problemy, dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu, dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są, zaabsorbowani życiem równym grom.
|
|
 |
|
Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.
|
|
 |
|
[...] nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś to będzie"? Sama to sobie mogę powiedzieć.
|
|
 |
|
Urodziłam się w 94' i pamiętam wiele.
Kiedy miałam jeszcze świecące podeszwy w adidasach.
Cała klasa zbierała karteczki w segregator.
Ten smak Vibovitu i niedziele z Disco Relax.
Ile dałabym, żeby chociaż chwile mieć to wszystko teraz.
Żułam gumę Turbo, każdy auta zbierał w końcu.
Ze starej wieży latała nowa kaseta Boysów.
Ludzie chodzili w drewniakach, dziś to synonim tandety.
Wtedy wieszali na ścianach w pokojach fototapety.
Też pewnie miałeś Lego, magnetowid, bmxa.
Wtedy jeszcze nie wiedziałeś co to sex, alkohol i wixa.
A w sklepach były te magiczne gwiazdki Milky Waya.
Pamiętasz chrupki Star Foods, moc rzeczy unikalnych.
Starzy zbierali Świat Wiedzy, a ja komiksy z Donaldem.
Oranżada w proszku potrafiła życie nam osłodzić.
Niby mamy patrzeć w przyszłość i poszerzać horyzonty,
a ja chciałabym wrócić na chwile do lat 90tych...
|
|
 |
|
Chcę wiosny.
Lżejszych kurtek, cieplejszych i dłuższych dni, lodów, jazdy na rolkach, wszechobecnej zieleni.
Czegoś fajnego. Cieplejszego.
|
|
 |
|
Chciałbym pomóc jej w nas jeszcze uwierzyć i zawsze być przy niej i być potrzebny. /pezet
|
|
 |
|
Boże, co za okrutny i zimny świat stworzyłeś poza kołderką.
|
|
|
|