 |
|
2. nikt nie usłyszał. Więc nie dziw się,że kiedy tylko pojawiasz się w pobliżu robi mi się gorąco.. Więc nie dziw sie, ze nie potrafię o Tobie pomyśleć bez żadnych uczuć i emocji. Nie mam zielonego pojęcia co mi zrobiłeś. Wiem jedno podczas naszego ponad półrocznego milczenia wydawało mi się, że wygrałam tę próbę,czasem o Tobie pomyślałam lecz szybko mi mijało. Myślałam że uwolniłam się od tego uczucia.. Jeden sms,( MÓJ SMS DO CIEBIE !) jedno spotkanie, jedna rozmowa. Wystarczyło. Wystarczyło by wszystko wróciło. Gratuluję sobie. Gratuluję swojej inteligentnej głupocie rozjebać wszystko co zbudowałam bez Ciebie.. Teraz? Teraz znów nie potrafię tego poukładać. I znów nie wiem co mam robić.. Chyba Cię kocham .Chyba mnie pojebało. Wiem, że jestem dla Ciebie ważna, wiem też że nie jest nam pisane być razem. Boli.
|
|
 |
|
1.Tęsknię.. Ale nie dlatego, że Cię nie widzę. Tęsknię za tym co było kiedyś, za tym kiedy łączyło nas więcej aniżeli nam się wydawało. Tęsknię do czasów kiedy potrafiłeś się przyznać co czujesz. Wtedy było jakoś prościej. I wydawać by się mogło, że przecież tamte czasy nic nie zmieniły to jednak. Teraz? Teraz siedzę wpatrując się w wyświetlacz telefonu, zerkając co jakiś czas czy nie pojawiasz się na facebooku po to tylko by wiedzieć co w danej chwili robisz. Tak bardzo potrzebuję to wiedzieć. I nie dlatego, ze Ci nie ufam, że chcę mieć nad tym kontrolę.. nie .. Chcę poprostu wiedzieć jak się miewasz co robisz, jak się czujesz..Bo tak trudno napisać zwykłe "co tam" kiedy wiem, że czuję do Ciebie coś więcej niż tylko zwykła sympatia do kolegi. Nie potrafię sie z Tobą przyjaźnić. Próbuję. Cholernie próbuję..Wiem, ze chcesz tylko przyjaźni lecz nie potrafisz być tylko przyjacielem.. Wychodzisz o krok za daleko. Więc nie dziw się, że na Twój widok serce wali mi tak, że boję się by
|
|
 |
|
Cz.2 To nie jest wcale tak, że przestało mi zależeć. Dalej czuję żal, złość, rozczarowanie i tęsknotę. Wciąż próbuję zrozumieć, dlaczego mnie nie kochałeś i znaleźć odpowiedz czego Ci we mnie brakowało. Owszem, w moich oczach można zobaczyć jeszcze smutek i zagubienie, dostrzec, że bywają zaszklone na wspomnienie o Tobie i nas. Ale tylko tyle. Nie potrafię już płakać, częściej mam ochotę krzyczeć, ale nie umiem uronić już łzy. Wiesz, czasem nawet chciałabym rozbeczeć się jak małe dziecko i wyrzucić z siebie te wszystkie emocje, które we mnie tkwią, ale zwyczajnie nie umiem. Cos pękło, coś się skończyło. Nie mam już sił. Moje łzy i tak już niczego przecież nie zmienią. One dla Ciebie tak samo jak ja, nigdy nic nie znaczyły. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.1 Dosyć tego. Wystarczy już tych łez, nieprzespanych nocy i w dzień wciąż zaszklonych oczu. Dostatecznie wiele przez Ciebie płakałam. Nie będę już płakać. Nie umiem. Nie mam już nawet czym. Zbyt wiele razy to robiłam, kiedy byłeś pozornie obecny w moim życiu, żeby robić to też teraz. Nie mam pojęcia co się stało, ale tamtej nocy, kiedy znowu odszedłeś. Wtedy, gdy zostawiłeś mnie dla innej dziewczyny, własnie wtedy byłam to ostatnia noc w czasie której przez Ciebie płakałam i wyłam z bólu. Tamta noc, była ostatnią, kiedy zaciskałam poduszką zęby, żeby stłumić krzyk, który wydobywał się z mojego serca na zewnątrz. Chyba w tamtym momencie coś we mnie pękło, przekroczyło granicę rozpaczy i wszystko się skończyło. Nie mam pojęcia co stało się tamtej nocy, nie wiem czy skończyło się, bo wyczerpałam cały zapas łez i doszłam do apogeum bólu, czy po prostu wtedy wewnętrznie umarłam, a razem ze mną wszystko, co czułam i dusiłam w sobie.
|
|
 |
|
Mimo, że ten cały koszmar się skończył wciąż na wspomnienie tego mam łzy pod powiekami. / whistle
|
|
 |
|
"Wystarczyłoby jedno spojrzenie, jeden jego uśmiech. Wystarczyłoby żeby ją przytulił i poczuła jego obecność obok siebie. Wystarczyłoby żeby popatrzył na nią tymi swoimi oczami, w ten dziwny, czarujący sposób. Wystarczyłoby żeby po prostu się pojawił. Obok niej. Tak po prostu. Poskładałby wtedy kawałki jej serca w całość. "
|
|
|
|