 |
|
trochę życia, wakacji, uśmiechu, szczęścia, Ciebie.
|
|
 |
|
kiedy zostałam wyczytana przez panią dyrektor bez słowa stanęłam na środku sali. podniosłam powoli wzrok kierując go trochę na prawo, na Niego. patrzył, delikatnie, z lekkim uśmiechem. równocześnie unieśliśmy kąciki ust jak najwyżej. i nie liczył się dyplom, który właśnie lądował w moich dłoniach, gratulacje za które dziękowałam, miłe słowa - był On, ta jedna chwila w której znów był tak blisko, taki kochany, taki mój.
|
|
 |
|
rap jest moją ripostą, na to co wkurwia.
|
|
 |
|
- kocham Cie. - nie przeklinaj przy dzieciach.
|
|
 |
|
, oczywiście że nie jesteś gruby ! weź sobie dwa krzesła i siadaj do nas .
|
|
 |
|
, zapnij rozporek . mózg Ci widać . [ pjona ]
|
|
 |
|
- kocham Cie? - a dokładniej? - kocham Twoje oczy, usta, nos, nogi i... - powiedz po prostu, że chodzi ci o cycki. [ pjona ]
|
|
 |
|
, czas przeszły - byłeś ważny . czas teraźniejszy - jesteś ważny . czas przyszły - poradzę sobie bez Ciebie .
|
|
 |
|
, żeby nie było zbyt wesoło , to coś musiało się spierdolić .
|
|
 |
|
, to nie jest miłość . to jest jakaś popierdolona obsesja .
|
|
 |
|
, przesadzamy czasem z melanżowaniem , ale to nasza broń . umiar w przesadzie bardziej niż przesada w umiarze .
|
|
|
|