 |
|
Jesteś dla mnie jak dom. Tam gdzie jesteś Ty jestem bezpieczna, szczęśliwa i spokojna, nawet jeśli wkoło wszystko inne się wali. W Twoich ramionach zapominam, że matka znowu się nie odzywa, ojciec zaś krzyczy, a brat po cichu niszczy tak samo od trzech lat. Zapominam, że tak cholernie byłam smutna, że tak cholernie ciężki dzień miałam i nie mam już fajek dla uspokojenia tętna, bo Ty jesteś dla mnie jak najlepsza nikotyna. Jesteś najlepszym schronieniem. Tam gdzie Twoje serce, tam mój dom. /esperer
|
|
 |
|
Może za mało walczymy. Powinniśmy wreszcie wziąć się w garść i wmówić sobie, że damy radę. Bo jest szansa. Zawsze. Trzeba tylko wierzyć i uparcie iść do przodu. Nie oglądaj się za siebie. Nie warto. Więcej stracisz niż zyskasz. Wyznaczyłeś sobie trudny cel? Nie szkodzi. Będzie trudno, bo o to właśnie chodzi w życiu. Ale dasz radę. Musisz zrozumieć, że masz w sobie tyle siły, by schwytać to, czego pragniesz. Dasz radę. Powtarzaj te słowa, a na pewno się uda. Bo nie ma nic ważniejszego, niż wiara w samego siebie. Bez niej nie masz po co zaczynać. [ yezoo ]
|
|
 |
|
muszę być skałą trwałą, co by się nie działo, całą energię kierować na nią. /małpa
|
|
 |
|
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
|
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
|
Stawianie czoła rzeczywistości jest trudne, więc tworzysz fikcje. Prosty przykład, siedzisz na gadu na niewidoku, bo wtedy on nie piszę dlatego, "bo Cię nie ma", a nie dlatego, że już nie chcę pisać./esperer
|
|
 |
|
Ty zaprosiłeś ją do naszej sypialni, do naszego łóżka, naszego życia. Mnie automatycznie wyprosiłeś./esperer
|
|
 |
|
Wolę być żadną, niż którąś z kolei./esperer
|
|
 |
|
Mogę tu być i stwarzać pozory walki. Bo tak naprawdę nigdy nie będę miała tyle siły, by znów iść do przodu. Nie myślę o krokach, które powinnam podejmować, bo to zbyt wiele. Na początek chciałabym się podnieść. Stanąć na nogi z akceptacją przeszłości. Rozumieć błędy i znać ich wartość, a mimo to chcieć iść dalej, przed siebie. Chciałabym znów być tą dziewczyną, co kiedyś. Z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. Chciałabym być lepsza i może trochę inna. Po prostu chciałabym być sobą, a nie kimś, kogo każdego dnia rano staram się tworzyć na nowo. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Nie liż ran. Ciesz się z nich. To znak, że walczyłaś.
|
|
 |
|
Czasami trzeba pozwolić czemuś odejść. Puścić wolno i oddzielić przeszłość grubą, czarną krechą. Wiem, że jest trudno, ale uwierz, że trudniej trwać w czymś co Cię rani, każdego dnia mocniej i głębiej./esperer
|
|
|
|