 |
|
Znasz ten stan gdy wszystko się wali, a Ty stoisz po środku i tylko bezradnie patrzysz? Gdy chcesz coś naprawić a to rozpada się jeszcze bardziej? Kiedy nawet Twój ulubiony smak żelków nie smakuje dobrze? Wiesz jak to jest gdy zawodzi człowiek? To taki cholerny czas w którym wszystko staje się tak mocno obojętne i bolesne.. Chcesz to zamienić, lecz nie możesz.
|
|
 |
|
Pozostało nam tylko wdychanie dymu z papierosa i zastanawianie się nad tym, co spieprzyliśmy.
|
|
 |
|
tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.
|
|
 |
|
malarz? maluje. murarz? muruje. zakochani? kochają się. a ja? a ja wpierdalam dżem. i chuj.!
|
|
 |
|
I tak to jest, że mimo dobrej woli wszystko co piękne kiedyś się spierdoli . ; /
|
|
 |
|
otórz pepsi, będziesz sexi ;D
|
|
 |
|
Przyjaciele, jeden niewłaściwy ruch i boli Cię to bardziej, niż gdyby wszyscy wrogowie wspólnie wbili by ci nóż w serce .
|
|
 |
|
zawsze chciałam iść na mega wypasioną, zajebistą amerykańską domówkę, pić z czerwonych kubeczków i taplać się po pijaku w basenie.
BITCH PLEASE! Ja nadal chce to zrobić!
|
|
 |
|
zawsze chciałam iść na mega wypasioną, zajebistą amerykańską domówkę, pić z czerwonych kubeczków i taplać się po pijaku w basenie.
BITCH PLEASE! Ja nadal chce to zrobić!
|
|
 |
|
Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz., wybełkotałał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie.bonson
|
|
 |
|
Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz., wybełkotałał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie.bonson
|
|
 |
|
A może by tak pieprzyć konsekwencje? Może zaryzykować, stawiając czoła przegranej i po prostu nie myśleć, co będzie dalej. Czy warto? Jak to się skończy? Czy mamy szanse? Tak, macie. Siebie na chwilę lub nigdy. Razem tu i teraz lub nigdy. Po co żyć przeciętnym życiem w związkach zanudzających ten świat, jeśli można dać się ponieść uczuciom bez przyszłości? Tylko głupi wierzą, że jeśli coś nie ma przyszłości, to nie ma w ogóle sensu. Wartością związków nie jest ich trwanie samo w sobie, ale to, czego w nich doświadczamy
|
|
|
|