 |
|
Nie mam najmniejszego
zamiaru udawać przed Nim
kogoś, kim nie jestem. Nie
chcę Go okłamywać ani
oszukiwać. Chcę tylko mieć
szansę. Chcę mieć szansę
zobaczyć, co wyniknie z tej
"miłości". Nie pragnę Go po to,
by odhaczyć kolejną zdobycz.
Pragnę Go, bo nie robię nic
innego, jak tylko myślę o Nim.
Za każdym razem, kiedy jest
blisko mnie, nie mogę przestać
patrzeć w Jego oczy. Pragnę
Go, go jest inny, bo jest
uparty, bo jest odważny.
Pragnę Go, bo po raz pierwszy
nie boję się zaangażować.
Chciałabym żeby pozwolił mi
odkryć, jakie byłoby życie,
gdyby był jego częścią. Chcę
żyć Nim.
|
|
 |
|
rany w sercu goją się przecież najciężej.
|
|
 |
|
A ja?Ja poczekam jeszcze na swoją miłość.Może przyjedzie następnym pociągiem?Albo jeszcze późniejszym?A może nie przyjedzie wcale?Nie szkodzi,mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi,które nie przywożą nikogo.
|
|
 |
|
Nieco inna,bo trudna,trudna-więc niewystarczająca.
|
|
 |
|
to było tak,jakbym szła pod górę po stromym,oblodzonym zboczu i jakby kilka metrów przed szczytem obsunęła mi się noga.Nie miałam się czego przytrzymać,zaczęłam spadać w zawrotnym tempie,wszystko dokoła mnie zmieniało swój obraz,niczego nie mogłam poznać.Tylko spadałam,spadałam i pomału wypuszczałam z rąk wszystkie skarby,które udało mi się zebrać w drodze pod górę.
|
|
 |
|
Ciężko myśleć o tym teraz,kiedy jest już za późno na korektę.
|
|
 |
|
Cóż warta jest miłość,jeżeli ktoś może odrzucić ją od siebie jak niepotrzebny śmieć?
|
|
 |
|
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa
lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar
|
|
 |
|
Tkwimy z korzeniami w swoim stylu i nonszalancji,którą nakazuje.A przecież kiedy odrzucimy swoje zewnętrzne twarze,mamy oblicza zupełnie inne,zatracamy tę szorstkość,która pozornie nas cechuje.
|
|
 |
|
wóda znieczula,więc pijesz więcej.
|
|
 |
|
Stworzyłem sobie fikcję,przyjąłem ją za prawdę,a potem sam dziwiłem się,że wszystko w niej jest oszukaństwem.
|
|
 |
|
Czasami człowieka łamią drobiazgi.
|
|
|
|