 |
|
Myślałem, że bez ciebie umrę, i chyba umarłem.
|
|
 |
|
Stałem z tobą w przedpokoju z rzeczami
ostatni raz tuląc Cię tak, że mogłem zedrzeć z ciebie skórę.
|
|
 |
|
Kiedyś umiałem, gdy spałaś, wykleić twój cały pokój
Kartkami z napisanymi zdaniami „jesteś cudem”
|
|
 |
|
Pamiętasz pierwszy poranek, który wstawał tylko dla nas
Jakby tylko jedna para mogła widzieć wtedy świt?
|
|
 |
|
Mieliśmy słodkie chwile, słony pot.
Dziś mamy kwaśne miny, gorzkie żale.
Szykowaliśmy parę skrzydeł na lot.
Czy w międzyczasie to coś z nas uleciało, kochanie?
|
|
 |
|
Mnie nie trzeba zabierać na romantyczne kolacje, nie trzeba też płacić za mnie w kinie. Mi trzeba dawać bluzę wieczorami, trzeba mnie mocno przytulać i nakładać mi kaptur kiedy pada. Nie trzeba mówić mi co chwile jak bardzo się mnie kocha i jak bardzo jestem dla kogoś ważna. Ważniejsze jest dla mnie to abyś wykrzyczał mi to podczas kłótni i dać do zrozumienia, że jestem tą którą kochasz najbardziej. Jestem dość skomplikowaną osobą, ale gdy się postarasz to pokochasz mnie taką jaką jestem..
|
|
 |
|
Zdrada zaczyna się niewinnie. Można ją porównać do uzależnienia. Ktoś zaczyna od jednego piwa dziennie. Z biegiem czasu zaczyna to nie wystarczać. Pije po kilka piw. Później sięga po coś mocniejszego, po wódkę, od której już nie można się uwolnić. Tak jest ze zdradą. Najczęściej zaczyna się od niewinnego pisania, ale "przecież to nic nie znaczy, ja Cię kocham i tylko Ty się dla mnie liczysz", później te dwie osoby przeznaczają dla siebie coraz więcej czasu, zaczynają się spotykać, chcą czegoś więcej, a partner zapomina o swojej miłości. Zapomina, tak samo jak uzależniony zapomina o swym rozsądku..
|
|
 |
|
Na niebie chmurki noszą białe mundurki, dla Ciebie złapie jedną wszystkim krowom miny zrzedną. Puszyste chmurki zabiorą nas daleko, zaufaj mi kochanie nic Ci się ze mną nie stanie.
|
|
 |
|
Wiem o tym wszystkim, Ty chyba też wiesz. I choć nie płaczę przy Tobie, coś między nami jest. Uśmiecham się do siebie trochę tajemniczy, znów pytasz o czym myślę, odpowiadam że o niczym...
|
|
 |
|
Z dnia na dzień kradłeś moje serce, a później oddałeś je takie bezużyteczne..
|
|
 |
|
Nie ma co się dręczyć. Trzeba zamknąć ten rozdział, zapomnieć, wymazać, wykasować, odkochać się, pozbyć się tego pliku z własnej pamięci. Trudno. Było, minęło..
|
|
 |
|
Tak naprawdę żadne słowa nie określą tego co teraz czuję. Żadne wyrazy nie są wstanie odzwierciedlić mojej tęsknoty, miłości, nadziei, zachwytu, nienawiści względem Ciebie
|
|
|
|