 |
|
Bez kitu, bo tylko prawda tutaj się liczy.
Słowa ściemniacza są niczym, widzisz?
Od jego farmazonów bolą aż uszy.
On nawija i nawija, jego nos coraz dłuższy.
|
|
 |
|
Ludzie zawsze zdradzają.. A jeśli nie zdradzają to odchodzą, po cichu na palcach lub ktoś ich zabiera..
|
|
 |
|
Przyrzekałeś, że mnie kochasz, więc kochasz mnie, czy łudzę się?
Co? Że kurwa co, masz dosyć mnie i nudzę Cię?
|
|
 |
|
zakładał, że zacznę coś odszczekiwać, rzucać się, może zacisnę pięść i histerycznie walnę Go w ramię, kiedy powie mi o tym wszystkim, co zrobił. ale stałam, patrzyłam na Niego, spokojnie oddychałam, a w końcu, choć może powinnam wybuchnąć płaczem czy cokolwiek żałosnego, uśmiechnęłam się. - ogarniasz? właśnie powiedziałem, że Cię zdradziłem. - przełknęłam ślinę, by w końcu się odezwać. - dawno? - posłał mi zdziwione spojrzenie, tak jakby zamiast tego oczekiwał pytania o to z kim. podał okoliczności, dzień. Jego źrenice rozszerzyły się jeszcze bardziej, gdy stając na palcach lekko Go pocałowałam. - brawo, kochanie, 1:1. nawiasem, niepozorni Ci Twoi znajomi. konkretni. - gdybym Go nie znała nie zauważyłabym jak pod podejrzeniami zmieniającymi się teraz w fakty, zgina się wewnętrznie z bólu. Jego oczy były kiepskie w udawaniu.
|
|
 |
|
bez słowa patrzyłam na Jej mokre rękawy, którymi skrupulatnie co kilka sekund ocierała zapłakane oczy, wygłaszając monolog o tym, jak był cudowny. nie musiałam słuchać. co wieczór w głowie odtwarzałam sobie to wszystko, co teraz mówiła, lecz ze mną w roli głównej obok Niego - całowanie w czubek nosa, wyuzdane pomruki, sprośne żarty, najlepsze pocałunki, dłonie omamiające moje ciało, gryzienie warg i płatku uszu. och ironio, najgorsze było to, że wcale nie odczuwałam żalu patrząc na tą dziewczynę - jedynie radość, że nie wyszła ze związku z Nim z lepszym bilansem, aniżeli ja.
|
|
 |
|
ja pierdole, czemu mi to robisz, kiedy kocham cię ?
przez ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie
po co to bajki, że bardzo też to boli cię
przestań już pierdolić te głupoty, proszę cię
|
|
 |
|
gdybym nie potknęła się o krawężnik, nie rzuciła jakiegoś przekleństwa pod nosem, nie zaczęła szukać papierosów w torbie, z zupełną nieuwagą, czy zauważyłabym Cię, i czy Ty również zatrzymałbyś wzrok na moim spojrzeniu? może gdyby nie to roztargnienie, minęlibyśmy się, jak gdyby nigdy nic. nie poprosiłabym Cię o ogień do podpalenia fajki, a Ty zamiast zwyczajnie spełnić tę prośbę, nie zaprosiłbyś mnie na kawę, pewny, że w kawiarni na przeciwko na pewno mają jeszcze jeden wolny stolik, dla nas.
|
|
 |
|
ze wszystkich chujstw na świecie, najbardziej boję się ludzi.
|
|
 |
|
Fakt faktem, nie taktem było by mówić, iż generalnie zwątpiłem już w ogół ludzi.
|
|
 |
|
Nie jestem feministką, ale wypierdalaj szybko stąd,
Pewnie wcześniej też puściłeś kantem mnie,
Twoje bajki lepsze niż Bracia Grimm i ten Andersen
|
|
 |
|
Środek zimy, ręce zamarzają ale ty uparcie czekasz, wpatrujesz się w tory i co chwila nerwowo sprawdzasz zegarek. Stojąc na tym peronie, czujesz jak serce kołacze ci z nieokreślona szybkością, nie możesz się już doczekać. Jest tutaj, pociąg się zatrzymuje. Wysiada, On. I już nieważne że ręce zrobiły się całe czerwone od zimna, zegarek był pospieszny i pokazywał nie właściwą godzinę. Ważny jest On, 180 cm wpatrujące się w Ciebie swoimi przenikliwym wzrokiem, które po chwili przybliża się do Ciebie. Obejmuję cię, dreszcze na plecach zaczynają się kumulować, i już wiesz, że to nie jeden z kolejnych twoich snów, tak naprawdę On przyjechał. / passionforlife
|
|
 |
|
' Ktoś kiedyś powiedział ; kocha się pomimo czegoś , a nie za coś. '
|
|
|
|