 |
|
Albo nie umiesz , albo życie tak sprawiło , że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko, nawet miłość.
|
|
 |
|
Już nikt za Twoje kłamstwa nie będzie Ci klaskał.
|
|
 |
|
Trzymam się w pionie, chcę dalej żyć, ten kto nie ma wrogów nie wart jest nic.
|
|
 |
|
Chuj z Twoim gustem, nie muszę się podobać.
|
|
 |
|
jesteś jak nałóg, jak pierdolony zawał, przychodzisz, zabierasz wszystko, potem zostawiasz.
|
|
 |
|
to takie przyziemne żyć z kimś takim jak Ty,
a odnaleźliśmy siebie na planecie wśród galaktyk,
|
|
 |
|
życie ma wiele wad, poprzez strach, aż do złości.
kocham je, nie rzucę nigdy, Ty też nie,
choć w każdy dzień oddycham krwistym powietrzem,
i przez tyle lat nie rozumiem określeń,
że szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej,
bo dopiero gdy Cię stracę, paradoks.
|
|
 |
|
Ty na to popatrz, to takie ludzkie, bo wiesz, że Cię kocham,
a śmierć jest tu metą na pokaz i nie skorzystam z niej,
|
|
 |
|
brak miłości, brak szczęścia, brak sensu,
dla niego zaszło słońce, świat zatrzymał się w miejscu.
|
|
 |
|
Była adrenalina, było ostro,
I chyba nas poniosło to chyba nas przerosło,
|
|
|
|