 |
|
Nigdy nie będziesz ideałem długonogiej, blond panienki, chodzącej w miniówkach pokazującej swoje wdzięki, której tipsami można by obierać jabłko, a Twoje usta nie będą lśnić od blasku czerwonej szminki. Może na Twoich nogach można dostrzec jedynie jeansy, najacze, a na górnej części ciała luźny t-shirt. Mimo to wystarczy mi to, by stwierdzić że jesteś wyjątkowa. Że jesteś moją małą, słodką dziewczynką. A co do facetów, wiem że wystarczy Ci jeden, nie setki z którymi można się ruchać za te nowe szpilki, lub inne części garderoby. ...
|
|
 |
|
proszę, odczuj to, że Cię potrzebuję i bądź przy mnie...
|
|
 |
|
Przepraszam za 38, dziękuję za 303.♥
|
|
 |
|
KAŻDY Z NAS CZEGOŚ ŻAŁUJE. KAŻDY Z NAS W NIEODPOWIEDNIM MOMENCIE POWIEDZIAŁ KILKA SŁÓW ZA DUŻO. KAŻDY Z NAS, CHOCIAŻ RAZ POWIEDZIAŁ NIE, WTEDY, GDY SERCE TAK CHOLERNIE BŁAGAŁO O TAK. KAŻDY Z NAS WYBRAŁ NIEWŁAŚCIWĄ DROGĘ, NIEWŁAŚCIWEGO CZŁOWIEKA U BOKU I NIEWŁAŚCIWE EMOCJE. TO NIC ZŁEGO POPEŁNIAĆ BŁĘDY PRZECIEŻ JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI
|
|
 |
|
Jak ci powiem, będę musiała Cię zabić.;d
|
|
 |
|
To co było nie wróci , wiem , choć czasem mam nadzieję .
|
|
 |
|
Nie powinno się myśleć o 'stracie' , bo przez marnowanie czasu na takie myślenie , właśnie się coś traci .
|
|
 |
|
Byłeś i to właśnie mi wystarczyło. Wiedziałam, że mogę na kimś polegać, że mam przyjaciela, który zawsze jest przy mnie, któremu mogę ufać, wypłakać się ze wszystkich krzywd, które były mi wyrządzone, pokrzyczeć na ludzi, którzy mnie ranili..Byłeś przy mnie wtedy, gdy najbardziej byłam zagubiona. Potrafiłeś mnie ogarnąć, wiedziałeś, jak opieprzyć, jakimi sposobami przemówić do rozsądku, a kiedy żaden ze sposobów nie działał... Wiedziałeś, że wystarczy mnie przytulić do swojego ramienia i szepnąć coś, co sprawi, że stanę się spokojna. Znałeś mnie na wylot, wiedziałeś, jaka jestem, jak często postępuję, jak bardzo gubię się w życiu... Moje wady w niczym Ci nie przeszkadzały. Śmiałeś się czasami, że to one Ciebie tak przy mnie trzymają... Więc dlaczego odszedłeś? Dlaczego już nie napiszesz, nie zadzwonisz, nie przyjdziesz? Dlaczego odszedłeś w chwili, gdy najbardziej Cię potrzebowałam?
|
|
 |
|
Patrzy na mnie w całkowitej ciszy, nie wie co powiedzieć. Jej ręce drżą z nerwów i mrozu. Odpala szluga, choć wie, że tego tak bardzo nie lubię u dziewczyn. Chce mi się oddać, cała. Natychmiast bez zbędnych pytań. Potrafię wyczytać wszystko z jej oczu, zagryza dolną wargę. Chce uniknąć mojego wzroku, nie wie gdzie ma już patrzeć. Poprawia swoją grzywkę, która opada na jej oczy - nadal milczy, dopalając szluga. Nie potrafi odnaleźć się w tej sytuacji - została sama. Zaczyna mi się zwierzać, mówi o facecie, seksie i o tym, że ją zostawił samą - z dzieckiem. Rozmowa zaczyna być coraz bardziej szczera, Ona zaczyna mi ufać. Nie potrafię jej pomóc. Przytulam ją do siebie, Ona kładzie głowę na moim ramieniu - zamyka oczy. Potrzebuje ciszy, nie kolejnej rozmowy i słów - wiem co czujesz. | niby_inny
|
|
 |
|
Na oknie nadal wiszą białe lampki choinkowe, które sprawiają iż śnieg w ogrodzie delikatnie lśni srebrem. Ja siedzę na ziemi wpatrując się w Jej zdjęcie w laptopie. Podnoszę się i podchodzę do okna. Wbijam wzrok w tą oddaloną o nieznaną odległość przestrzeń. Szukam czegoś znanego na niebie.Gwiazdy unoszą się w powietrzu jakby dryfowały po spokojnym morzu Jedna co jakiś czas dziwnie polśniewa. Uśmiecham się mimowolnie. Wyobrażam sobie że w tym momencie Ona stoi przy swoim oknie, patrzy na te same gwiazdy i myśli o całym swoim dotychczasowym życiu tak jak ja. Również się uśmiecha, ale nie do gwiazd, nie do tego całego świata, tylko do mnie.
|
|
 |
|
Nie wyobrażałem sobie samotnego picia alko, siedzę przy oknie z muzyką w tle i Ballantine's w ręce. Nie wyobrażałem sobie życia w innym miejscu, spoglądam na miejsca które niedawno były mi obce. Nie wyobrażałem sobie najlepszych chwil bez Nich, mijam ich na ulicy bez uśmiechu. Nie wyobrażałem sobie ze kiedyś Was stracę, stoję przy Waszych grobach ze łzami w oczach.
|
|
 |
|
Szkoda, że to co było między nami zostało tylko w nieskasowanych smsach i wracających wspomnieniach. // pannikt
|
|
|
|